Wołodymyr Zełenski: "Putin powróci z armią dziesięć razy większą. Po całkowitą okupację wszystkich krajów, które kiedyś były republikami Związku Sowieckiego"
Rosja nie zatrzyma się na Ukrainie i pójdzie dalej, dlatego Europa musi być zjednoczona i silna, zwłaszcza, że Waszyngton średnio się nami tak naprawdę interesuje - takie było przesłanie Wołodymyra Zełenskiego, który wygłosił przemówienie o wojnie na Ukrainie na Światowym Forum Ekonomicznym w Davos w Szwajcarii. Według ukraińskiego prezydenta Władimir Putin buduje o wiele silniejszą armię, niż ta, która uderzyła na Ukrainę w 2022 roku i zechce zająć państwa, które niegdyś należały do ZSRR, by zrealizować swoje plany i marzenia o powrocie Związku Radzieckiego. Ale zdaniem ukraińskiego lidera można temu zapobiec dzięki NATO i gwarancjom bezpieczeństwa dla Kijowa. „Rosja może wystawić 1,5 miliona żołnierzy. Nasze siły zbrojne liczą ponad 800 tysięcy ludzi. Francja jest na drugim miejscu z ponad 200 tysiącami. Następnie Niemcy, Włochy i Wielka Brytania. Wszyscy inni mają mniej. To nie jest sytuacja, w której jeden kraj może bronić się sam. Wszyscy musimy się zjednoczyć i coś zmienić” – powiedział Zełenski.
„Putin podpisał nowe strategiczne porozumienie z Iranem, z Koreą Północną. Przeciwko wam"
„Jeśli on, Putin, zwiększył swoje zgrupowanie wojskowe do ponad 600 tysięcy, jeśli nie będzie silnych gwarancji bezpieczeństwa, takich jak NATO, i nie będzie kontyngentu wojskowego, nie będzie broni, to Putin powróci, na pewno powróci z armią dziesięć razy większą (...). A kiedy wróci, to po co? Po całkowitą okupację wszystkich krajów, które kiedyś były republikami Związku Sowieckiego” - ostrzegał prezydent Ukrainy, apelując o ustanowienie dla swojego kraju gwarancji bezpieczeństwa i przyjęcie go do NATO. „Putin podpisał nowe strategiczne porozumienie z Iranem. Ma już porozumienie z Koreą Północną. Przeciwko komu zawierają takie porozumienia? Przeciwko wam, przeciwko nam wszystkim. (…) To są ich strategiczne priorytety, a nasze priorytety muszą sprostać temu wyzwaniu - w polityce, obronności i gospodarce. Takim zagrożeniom możemy przeciwstawić się tylko razem” – apelował.