Ale sensacja! Niezależne rosyjskie media, powołując się na przekaz rzecznika Kremla, Dmitrija Pieskowa, poinformowały w poniedziałek, 12 grudnia, że w tym roku nie odbędzie się doroczna konferencja prasowa Władimira Putina, na której czasem pojawiało się nawet około tysiąca dziennikarzy. Portal Meduza zwraca uwagę, że sytuacja rzeczywiście musi być poważna, ponieważ wielkie konferencje prasowe Putina odbywały się ja dotąd co roku - od 2012 r. w grudniu - z jednym wyjątkiem, w 2005 roku. "Nawet w czasie, gdy Putin sprawował funkcję premiera, tradycja była kontynuowana".
Bez konferencji Putina. "Zależy od sytuacji w strefie specjalnej operacji wojskowej"
To jednak jeszcze nie wszystko. Pod znakiem zapytania stoi również organizacja wydarzenia, które co roku miało poprawiać wizerunek dyktatora, czyli tzw. gorącej linii z pytaniami od "zwykłych Rosjan". Jak u źródeł na Kremlu dowiedział się portal RBC, to, czy ostatecznie się odbędzie, "zależy m.in. od sytuacji w strefie specjalnej operacji wojskowej".
Putin boi się niewygodnych pytań. "Spotkania dokładnie reżyserowane"
Przedstawiciele niezależnych rosyjskich mediów uważają, że Putin rezygnuje z tych "tradycji" z obawy o swój komfort. Ma to związek z "rosnącym niezadowoleniem obywateli z powodu wojny prowadzonej przez Rosję (porażek na froncie, mobilizacji) i obawą przed niewygodnymi pytaniami". Warto przypomnieć, że na początku miesiąca, aby uniknąć konfrontacji, Putin spotkał się z podstawionymi "matkami" poborowych, które okazały się urzędniczkami z Kremla.
Putin odwołał konferencję. Wszystko przez żylaki odbytu?
Możliwe jednak, że powodem, dla którego Putin odwołał coroczne wystąpienie, jest stan jego zdrowia. Pisaliśmy, że - zgodnie z tym, co podaje kanał Generał SWR - w weekend przeszedł operację usunięcia żylaków odbytu i na razie nie może ani stać, ani siedzieć.