Putin pokłonił się polskim bohaterom w Katyniu (ZDJĘCIA!)

2010-04-08 9:02

Chylimy czoła przed tymi, którzy mężnie przyjęli śmierć. Tymi, których walka, nadzieja, talenty zostały tu rozdeptane - na te słowa premiera Rosji Władimira Putina (58 I.) czekali wszyscy Polacy.

Wczorajsze uroczystości nad grobami ponad 20 tysięcy polskich oficerów zamordowanych w Katyniu... były przełomowe. Po raz pierwszy w miejscu kaźni Polaków modlili się ramię w ramię polski i rosyjski premier. I po raz pierwszy od 18 lat przywódca Rosji potwierdził otwarcie, że to Stalin kazał wymordować polskie elity!

Przeczytaj koniecznie: Prof. Andrzej Paczkowski: Przełom w Katyniu? To zależy od Putina

Uroczystości obchodów zbrodni katyńskiej zaczęły się z pewnym opóźnieniem. Najpierw odbyła się wspólna modlitwa za dusze pomordowanych, w której udział wzięli przedstawiciele prawosławia, chrześcijaństwa, judaizmu i islamu.

Następnie obaj premierzy złożyli kwiaty pod pomnikiem upamiętniającym zamordowanych Polaków, a rosyjska orkiestra wojskowa odegrała polski i rosyjski hymn. Premier Rosji podczas stawiania znicza znacząco przyklęknął przy grobie polskich oficerów. Kolejna część uroczystości miała miejsce w rosyjskiej części cmentarza, gdzie pochowane są ofiary Wielkiej Czystki z lat 30. To właśnie tutaj szefowie rządów, po kolejnym złożeniu kwiatów, zabrali głos.

Patrz też: Lech Kaczyński dla SE.pl: Oddajmy hołd ofiarom zbrodni katyńskiej

Pierwszy przemawiał Putin. - Zebraliśmy się tutaj w związku ze wspólną pamięcią i wstydem. Chylimy czoła przed tymi, którzy mężnie przyjęli tutaj śmierć, kogo nie doczekały matki. (…) Z pamięci nie da się wymazać męczeńskiej śmierci niewinnych ofiar - rozpoczął premier Rosji. I choć z jego ust nie padło słowo "przepraszam", to zdecydowanie potępił zbrodnie stalinizmu. - W tej ziemi leżą obywatele Rosji, którzy zostali zniszczeni podczas Wielkiej Czystki lat 30., polscy obywatele, którzy zostali zabici na rozkaz Stalina oraz ci, którzy zginęli z rąk nazistów w czasie Wielkiej Wojny Ojczyźnianej. Katyń na zawsze połączył ich losy. Tutaj jak brat z bratem we wspólnej mogile osiągnęli wieczny spokój, ale nie niepamięć - mówił.

Nie można jednak oprzeć się wrażeniu, że przemówienie Putina było bardzo ogólne i w wielu miejscach zamiast do dramatu polskich wojskowych odnosiło się do dramatu Rosjan. Donald Tusk (53 l.) natomiast był bardziej konkretny i w swoim przemówieniu wskazywał, że należy pamiętać o każdej ofierze stalinowskich zbrodni z osobna.

Czytaj dalej >>>


Na potwierdzenie swoich słów przytoczył rozmowę, którą odbył z Putinem w trakcie spaceru po miejscu kaźni. Opowiedział premierowi Rosji historię Janiny Lewandowskiej (†32 l.) - śpiewaczki, pilotki i jedynej kobiety, która została zamordowana w Katyniu. Swoje przemówienie zakończył apelem o budowę wspólnej przyszłości.

- Panie premierze, (...) oczodoły z ich przestrzelonych czaszek patrzą i czekają, czy jesteśmy zdolni do tego, aby przemoc i kłamstwo zamienić w pojednanie - zwrócił się

Władimir Putin (58 I.) premier Rosji:

l W naszym państwie jest bardzo jasna ocena polityczna i prawna totalitarnego reżimu. I ta ocena w żaden sposób nie może być zrewidowana... l W tej ziemi leżą obywatele Rosji, którzy zostali zniszczeni podczas Wielkiej Czystki lat 30., polscy obywatele, którzy zostali zabici na rozkaz Stalina, oraz ci, którzy zginęli z rąk nazistów w czasie Wielkiej Wojny Ojczyźnianej. Katyń na zawsze połączył ich losy. Tutaj jak brat z bratem we wspólnej mogile osiągnęli wieczny spokój, ale nie niepamięć. l Chylimy czoła przed tymi, którzy mężnie przyjęli śmierć. Tymi, których walka, nadzieja, talenty zostały tu rozdeptane...

Donald Tusk (53 I.) premier Polski:

l Ważne jest dla nas każde nazwisko, każda informacja, każde świadectwo. O tych zabitych tutaj będziemy pamiętać zawsze... l Chcemy, aby ten mit nikogo nie dzielił. Ta prawda nie może dzielić, ale ta prawda musi brzmieć, ona była jak zbroja dla nas wszystkich, dla tych kilku pokoleń powojennej Polski. Dzięki tej zbroi przetrwaliśmy... l Panie premierze, oni tu przecież są, oni w tej ziemi leżą, oczodoły z ich przestrzelonych czaszek patrzą i czekają, czy jesteśmy zdolni do tego, aby przemoc i kłamstwo zamienić w pojednanie...

Krzysztof Kowalewski (73 l.): Sowieci zabili mojego ojca

- Mój ojciec był podporucznikiem, w 1940 roku został zamordowany w Charkowie. Staram się go zawsze wspominać, ale tych wspomnień jest niewiele.

Pamiętam go jak ze snu. Kiedy słuch po nim zaginął, byłem zaledwie kilkuletnim dzieckiem. Moja matka przez lata poszukiwała go za pośrednictwem Czerwonego Krzyża. Jedyną wskazówką, jaką posiadaliśmy, był list, który wysłał do niej z obozu w Starobielsku.

Czytaj dalej >>>


Niestety, poszukiwania nie dawały żadnego efektu. Tak było aż do momentu uzyskania powszechnej wiedzy, jaką teraz mamy, na temat zbrodni popełnionej w Katyniu. Dopiero po latach dowiedzieliśmy się, gdzie został pochowany.

Alina Janowska (87 l.): Nie oczekiwałam, że Putin przeprosi

- Oglądałam w telewizji transmisję obchodów 70. rocznicy tej straszliwej zbrodni. Nie oczekiwałam, że przy okazji spotkania Donalda Tuska z Władimirem Putinem padną jednoznaczne słowa przeprosin. Nie sądzę, aby Rosjan mimo upływu lat było stać na wyjawienie całej prawdy na temat tej zbrodni i przedstawienie świadectwa.

Nie ukrywam, że jestem zdenerwowana i przejęta. To dlatego, że mój stryj Bohdan Janowski, z którym byłam blisko związana i który był wspaniałym człowiekiem, został zamordowany przez Sowietów w Ostaszkowie.

Po tym, jak w 1939 został powołany do wojska, słuch po nim zaginął. Dopiero po latach, kiedy byłam z koncertami w Londynie, pokazano mi listę oficerów zabitych w Katyniu, na której było jego nazwisko.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki