Radio Wolna Europa: Już większość mediów w Serbii pokazuje w pozytywnym świetle Władimira Putina
Media w Serbii stają się coraz bardziej prorosyjskie, jednostronne i pokazujące w pozytywnym świetle Władimira Putina - twierdzą dziennikarze bałkańskiej redakcji Radia Wolna Europa. Rosyjski dyktator sączy propagandę i przejmuje rząd dusz - alarmuje RFE. Według tego źródła już większość stacji telewizyjnych w Serbii jest otwarcie prorosyjskich. Nie brakuje cytatów z reżimowych mediów, w kraju działa też Russia Today, której z Moskwy szefuje jedna z najbardziej znanych rosyjskich propagandystek Margarita Simonian. Tym sposobem ludzie po włączeniu telewizora stykają się ze światem, w którym zgodnie z kremlowską narracją dobra Rosja wojuje ze złym kijowskim reżimem i zgniłym Zachodem, który odszedł od jedynie słusznych wartości. Takie treści sączą się też z internetu, a w mediach społecznościowych nie sposób ich nie dostrzec. Putin prezentowany jest jako strażnik konserwatywnego ładu i tradycyjnej rodziny oraz gwarant pokoju, a spora część ludzi niestety to kupuje. W marcu tego roku aż 46 proc. Serbów podczas badania opinii publicznej wskazało Rosję jako swojego głównego sojusznika. "Serbia to jedyny kraj na Bałkanach, w którym sprawnie działają rosyjskie media państwowe m. in. RT, które uruchomiono w tym kraju w listopadzie 2022 roku, czyli osiem miesięcy po rozpoczęciu inwazji na Ukrainę" - podało RWE.
Serbia jest antyrosyjska czy prorosyjska? Władze lawirują, ale potępiły wojnę na Ukrainie
Czy Serbia już jest przyczółkiem Putina? Państwo to lawiruje między potępieniem dla wojny na Ukrainie a podtrzymywaniem relacji z Rosją, co ma związek z zależnością od rosyjskiego gazu. Prezydent Serbii Aleksandar Vuczić potępił inwazję, a ostatnio nawet odrzucił zaproszenie Putina na szczyt państw BRICS, tłumacząc się innymi zobowiązaniami międzynarodowymi. Wymiana handlowa między Belgradem a Moskwą zmniejsza się, zamiast rozkwitać. Z drugiej strony Vuczić niedawno po raz pierwszy od wybuchu wojny rozmawiał telefonicznie z rosyjskim dyktatorem i określił tę rozmowę "od dawna znających się przyjaciół". Wcześniej od wybuchu wojny kontakty z Moskwą utrzymywano jedynie poprzez ministrów. Serbia odmawia też nałożenia na Rosję sankcji. Państwo to od kilkunastu lat posiada status kandydata do UE.