Wołodymyr Zełenski na szczycie NATO ostrzegał przed atakiem Rosji
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski nie ma wątpliwości. Kraje NATO mają do wyboru albo wsparcie Ukrainy i pomoc w jej zwycięstwie, albo w przyszłości wojnę Rosji z Sojuszem Północnoatlantyckim. Przekonywał o tym w środę, 29 czerwca, podczas posiedzenia NATO w Madrycie. "Mogę powiedzieć, czego potrzebujemy: potrzebujemy gwarancji bezpieczeństwa, a wy musicie znaleźć miejsce dla Ukrainy we wspólnej przestrzeni bezpieczeństwa" - cytuje go amaerykański "Daily Beast". Ukraiński przywódca zapowiada, że to, co dzieje się teraz, może nie być najgorszym, co czeka świat. Jego zdaniem kolejne inwazje Putina są możliwe nawet za rok.
Putin ma już nowe cele? Zagrożona cała Europa
"W przyszłym roku może być o wiele gorsza sytuacja nie tylko Ukrainy, ale także kilku innych państw, być może członków Sojuszu. (...) Pytanie tylko – kto będzie następny? Mołdawia, kraje bałtyckie? Czy Polska? Odpowiedź brzmi: wszystkie" - przekonywał.
CZYTAJ TAKŻE: Gen. Mieczysław Bieniek przejrzał Putina! Mówi, co się wydarzy po szczycie NATO [Express Biedrzyckiej]
CZYTAJ TAKŻE: Wyspa Węży wyzwolona! Rosjanie uciekali w popłochu. "Cudowna operacja Ukrainy"
Putin "widzi świat inaczej"
Zełenski tłumaczył, że zagrożony jest każdy sąsiad Rosji, bo Putin "widzi świat inaczej". "Oni [rosyjskie władze - przyp. red.] patrzą na przykład na Litwę nie jak na członka waszego Sojuszu, ale jak na republikę Związku Radzieckiego. Dla nas jest to była republika, to jest przeszłość. Oni zaś uważają to za możliwą przyszłość. Tak samo jest w przypadku każdego kraju, który jest sąsiadem Rosji, każdego państwa, które kiedyś znajdowało się w sferze wpływów Moskwy" - powiedział ukraiński prezydent.
CZYTAJ TAKŻE: Zakpili z Putina na szczycie G7, poszło o gołe klaty. Teraz im odpowiedział!