Skoro nie mają chleba, niech piją wódkę - taka myśl zdaje się przyświecać Władimirowi Putinowi (62 l.). W Rosji panuje kryzys ekonomiczny, wartość rubla spada, a ceny szaleją, tymczasem prezydent wpadł na pomysł, jak nie dopuścić do rozruchów. Uznał, że nie drożejące ziemniaki, mięso czy cukier najbardziej martwią Rosjan, a coraz wyższe ceny... wódki. Od zeszłego roku wzrosły o 30 proc., teraz jedna flaszka kosztuje 220 rubli, czyli około 14 złotych. Putin uroczyście zamroził więc cenę wódki.
Zobacz: PUTIN na KASIE w supermarkecie! Kto jeszcze ma sobowtóra? [GALERIA]
- Rosjanie lubią i popierają władzę, dopóki ona im coś daje lub przynajmniej gwarantuje - powiedział niedawno Gleb Pawłowski (63 l.), politolog i były doradca prezydenta Rosji. Czy gwarancja flaszki na każdym rosyjskim stole uratuje Putina przed protestami ludzi?
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail