Władimir Putin chce, by przekazać Ukrainę pod zarząd tymczasowy przed oficjalnymi rozmowami pokojowymi. Jest reakcja USA
Negocjacje w sprawie wojny na Ukrainie przeciągają się, a kolejne spotkania Amerykanów a to z Rosjanami, a to z Ukraińcami co prawda przynoszą pewne efekty, ale końca konfliktu na horyzoncie nie widać. Nadal jest wiele kwestii spornych, jak choćby sankcje czy gwarancje bezpieczeństwa dla Kijowa, a Rosja i Ukraina wzajemnie oskarżają się o złamanie zasad tymczasowego zawieszenia broni, które miało dotyczyć infrastruktury energetycznej. Rosyjski resort obrony oskarżył ukraińskie siły o próbę zaatakowania takiej infrastruktury w kilku obwodach, w tym 26 marca, Ukraina zaprzecza i twierdzi, że od 18 marca rosyjskie wojska przeprowadziły osiem ataków na ukraińskie obiekty energetyczne, podczas gdy w tym dniu Putin wydał rozkaz wstrzymania takich ostrzałów. Teraz rosyjski prezydent dolał oliwy do ognia, wysuwając nowe i daleko posunięte żądania.
Rosja: Przekazanie Ukrainy nowym władzom miałoby nastąpić "pod auspicjami ONZ, USA, krajów europejskich i naszych partnerów"
Jak podała agencja Reutera, powołując się na rosyjskie media, Władimir Putin stwierdził, że Ukraina powinna zostać przekazana pod zarząd tymczasowy przed oficjalnymi rozmowami pokojowymi, więc de facto Putin chce mieć wpływ na całą Ukrainę z jej władzami włącznie. Przekazanie Kijowa pod tymczasowe nowe władze miałoby co prawda według Putina nastąpić "pod auspicjami ONZ, USA, krajów europejskich i naszych partnerów" i mieć na celu doprowadzenie do wyborów oraz stworzenie w ich wyniku stałego już rządu, by następnie "rozpocząć rozmowy na temat traktatu pokojowego", ale cała sprawa wywołała niespodziewany opór Białego Domu. Rzecznik amerykańskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego oświadczył w odpowiedzi na słowa Putina, że rządy na Ukrainie określone są przez jej konstytucję i obywateli, zamiast przytakiwać Moskwie. Na pewno wielu będzie tym zaskoczonych wobec powszechnie krytykowanej uległości Donalda Trumpa wobec Rosji.
Żądania wcale nie takie nowe. Putin uważa, że w Kijowie rządzi "nazistowski reżim", Trump nazywał Zełenskiego "dyktatorem bez wyborów"
Przypomnijmy, że żądania Putina wcale nie są kompletnie nowe. Od początku swojej inwazji podkreśla, że jego zdaniem władze w Kijowie to "nazistowski reżim". Donald Trump początkowo wpisywał się w tę narrację, nazywając Wołodymyra Zełenskiego "dyktatorem bez wyborów". Na Ukrainie trwa stan wojenny i to z tego powodu przeprowadzenie normalnych wyborów prezydenckich zaplanowanych na maj ubiegłego roku nie było możliwe, stąd nadal rządzi Zełenski. Prezydent Ukrainy nie odniósł się jeszcze do słów Putina o zarządzie tymczasowym.
