Rosja testuje pocisk międzykontynentalny Satan-2. Jest zdolny do przenoszenia ładunków atomowych
Czy Władimir Putin zdecyduje się użyć broni atomowej w wojnie na Ukrainie? Wielokrotnie w mniej lub bardziej zawoalowany sposób tym straszył. Potem Rosja nieco stonowała swoje stanowisko, a jej MSZ wydał nawet uspokajające oświadczenie: "W realizacji swojej polityki w zakresie odstraszania nuklearnego Rosja ściśle i konsekwentnie kieruje się postulatem niedopuszczalności wojny nuklearnej, w której nie może być zwycięzców i która nigdy nie powinna być rozpętana". Co prawda w oświadczeniu dodano, że użycie broni nuklearnej nie jest wykluczone, ale taka decyzja zostałaby podjęta tylko w przypadku, "gdy samo istnienie państwa jest zagrożone" lub w razie użycia przeciwko Rosji broni masowego rażenia. Czyżby teraz Putin znowu zaczynał w zawoalowany sposób straszyć bronią atomową? Rosja przeprowadziła skuteczny test swojego słynnego pocisku interkontynentalnego Sarmat, którego nieoficjalna nazwa brzmi Satan-2. O testach powiedział dowódca rosyjskich strategicznych sił rakietowych generał pułkownik Siergiej Karakajew.
Sarmat lub Satan-2. Rosja chwali się, że tego pocisku międzykontynentalnego nie sposób zatrzymać
Co to jest Satan-2? W 2021 roku Rosja poinformowała o tym, że planuje pierwszy test 208-tonowych pocisków kontynentalnych mogących przenosić 10 dużych głowic nuklearnych lub 16 małych, a także kombinację jednych i drugich. Pociski nazywają się oficjalnie RS-28 Sarmat, ale nieoficjalna nazwa brzmi Satan-2. Jak zaznaczało wówczas rosyjskie ministerstwo obrony, pociski te mogą zmieść z powierzchni Ziemi całą Wielką Brytanię lub cały jeden amerykański stan, na przykład Teksas. Albo wszystkie stany, jeśli do USA doleci odpowiednia ilość "Szatanów". W dodatku Rosja utrzymuje, że "Satana-2" nie imają się żadne tarcze rakietowe i został on zaprojektowany tak, by obrać nieprzewidywalną drogę, a nawet przelecieć nad dowolnym biegunem, by trafić w cel.