Władimir Putin nie ma powodów do świętowania. Jego pozycja w wojnie z Ukrainą wydaje się być przegrana, brakuje mu broni, sprzętu i ludzi do walki, sankcje nakładane na Rosję coraz bardziej dobijają gospodarkę, a nastroje społeczne w Rosji robią się coraz bardziej dla niego niebezpieczne. Właśnie dlatego postanowił zorganizować nieformalny szczyt przywódców Wspólnoty Niepodległych Państw i znaleźć nowych przyjaciół. Spotkanie z przedstawicielami byłych republik radzieckich odbyło się w Sankt Petersburgu między 26 a 27 grudnia. To wtedy Putin wręczył ośmiu przywódcom zabawny prezent: złote, identyczne pierścienie z wygrawerowanymi życzeniami noworocznymi.
Kochanka Putina: sprzątała w domach, teraz ma udziały w banku
Teraz okazuje się, że na tym nie koniec. Putin zabrał też całą ósemkę do elitarnego klubu erotycznego, który prowadzi jego była kochanka, niejaka Swietłana Kriwonogich (47 l.). Kobieta w latach 90. była sprzątaczką i mieszkała w mieszkaniu komunalnym w Sankt Petersburgu, potem jednak jej życie drastycznie się zmieniło. Jak przypomina "The Sun", miała się związać z rosyjskim prezydentem, gdy ten był jeszcze mężem Ludmiły Szkriebniewej i szefem służby bezpieczeństwa FSB. Po roku 2000 urodziła dziecko, Elizawietę Właladimirowną Kriwonogich, znaną jako Luiza Roseva, która jest uderzająco podobna do swojego rzekomego ojca. Teraz Swietłana już nie sprząta, jest za to jedną z najbogatszych kobiet Rosji, mając ponoć 75 procent udziałów w Centrum Leningradzkim i spory udział w Banku Rossija.
Putin zabrał kolegów na striptiz. "Dziewczyna ubrana tylko w peniuar"
To właśnie ona gościła kolegów Putina w swoim seksklubie. "Kelnerzy dostarczają darmowego szampana do stolików rozsianych po całej sali, a ceny biletów zaczynają się od 25 tysięcy rubli (1,5 tys. zł). Na scenie można oglądać erotyczny show z akrobacjami, półnagimi tancerkami i leżącą w łóżku dziewczyną ubraną tylko w peniuar" - cytuje swoje źródło brytyjski dziennik. Czy te "prezenty" zapewnią Putinowi wdzięczność sojuszników?