Władimir Putin od roku, od czasu inwazji na Ukrainę, przede wszystkim jest postrzegany jako morderca i sprawca krwawej rzezi. Jego żołnierze na jego rozkaz zabijają, gwałcą, torturują i kradną. Sojuszników zostało mu niewielu, szczególnie że napaść na Ukrainę pokazała, jak w rzeczywistości słaba jest rosyjska armia, nazywana niegdyś drugą armią świata. Był jednak czas, że Putina zapraszali w swoje progi światowi przywódcy, celebryci i bogacze. On nie pozostawał dłużny i chętnie gościł ich u siebie. Właśnie podczas jednego z takich spotkań doszło do kradzieży, która do tej pory budzi mnóstwo pytań.
Putin imprezuje z milionerem. Zaskakujący finał
Robert Kraft, milioner, właściciel drużyny New Endgland Patriots, której gwiazdą był Tom Brady, twierdzi, że rosyjski prezydent ukradł jego pierścień otrzymany za kolejną wygraną Super Bowl. Do incydentu miało dojść w 2005 roku, a Kraft wciąż nie ma pojęcia, jak doszło do tego, że warte ponad 100 tys. złotych cacko do niego nie wróciło. Szczegóły tej kuriozalnej sytuacji przypomina amerykański "Newsweek".
Putin ukradł mu pierścionek? "Schował do kieszeni i wyszedł"
Stało się to krótko po tym, jak Patriots znów odnieśli zwycięstwo, a Kraft między innymi z Rupertem Murdochem pojechał do Rosji, by spotkać się z Putinem i "stymulować handel między Stanami Zjednoczonymi a Rosją". Wspólnie pojawili się na konferencji prasowej w Pałacu Konstantynowskim, gdzie jeden z towarzyszy Krafta zasugerował, by ten pochwalił się rosyjskiemu prezydentowi swoim pierścieniem. "Wyjąłem go i pokazałem Putinowi, a on go założył i mówi »Mogę kogoś zabić tym pierścieniem«. Wyciągnąłem rękę, by go odebrać, ale on włożył go do kieszeni, a trzech agentów z KGB otoczyło go i razem wyszli"- relacjonował Kraft.
Putin złodziejem? Interweniował Biały dom
Kraft był skonsternowany, chciał odzyskać błyskotkę, na pierścieniu był bowiem grawer z jego nazwiskiem. Poradzono mu jednak, by oficjalnie zapewnił, że dał go Putinowi w prezencie. "Byłoby naprawdę w najlepszym interesie stosunków amerykańsko-sowieckich, gdybyś miał zamiar podarować pierścionek jako prezent" - usłyszał w rozmowie z przedstawicielami Białego Domu, po czym ogłosił, że "zdecydował się wręczyć mu pierścionek jako symbol szacunku i podziwu, jaki ma dla narodu rosyjskiego i przywództwa prezydenta Putina".