Prezydent Egiptu upokorzył Putina. Spóźnił się na spotkanie z rosyjskim dyktatorem. Putin był w krępującej sytuacji
To miał być sukces Putina, a tymczasem może mówić o porażce. Wczoraj, 27 lipca w Sankt Petersburgu zaczął się szczyt Rosja-Afryka. Putin chce przekonać przywódców afrykańskich państw, by jak najmniej sprzeciwiali się wojnie na Ukrainie i kusi ich dostawami rosyjskiego zboża. Jednak szukający sojuszników w każdej części świata rosyjski dyktator doczekał się w Sankt Petersburgu upokorzenia. Nagranie z tego wydarzenia obiegło świat. Pokazał je w mediach społecznościowych także Anton Heraszczenko, doradca ukraińskiego ministra spraw wewnętrznych. Na nagraniu widać, że Putin został przez innego, spóźniającego się przywódcę zmuszony do krępującego oczekiwania. Niczym nieśmiały petent musiał krążyć po pokoju w oczekiwaniu na prezydenta Egiptu, a Abd al-Fattah as-Sisi spóźniał się, tak jakby spotkanie z Putinem nie było dla niego priorytetem. Putin sam nie wiedział, co ma ze sobą zrobić w eleganckim, ale pustym pokoju, w którym stały dwa niezajęte jeszcze krzesła. Poprawiał długopis na stole, przechadzał się, przyglądał podłodze i ścianom...
Szczyt Rosja-Afryka w Sankt Petersburgu. Putin kusi przywódców afrykańskich państw rosyjskim zbożem
Tymczasem nie jest to jedyne upokorzenie, jakiego doznał Putin w związku z afrykańskim szczytem. Na zaproszenie Rosji do Sankt Petersburga przybyli przedstawiciele 17 państw, a część wysłała zamiast prezydentów drugi i trzeci garnitur urzędników. Przed wojną na Ukrainie na szczycie zorganizowanym w 2019 roku byli obecni przedstawiciele 45 krajów. Putin robi dobrą minę do złej gry i proponuje Afryce kluczowe partnerstwo w "nowym, wielobiegunowym świecie". Czy uda mu się przeciągnąć kogoś na swoją stronę? W tym samym czasie po Afryce krążą przedstawiciele Ukrainy, także kusząc przywódców sojuszami i wsparciem.