Nowe zbrodnie Rosji na Ukrainie ujawnione. W specjalnych katowniach torturowali dzieci i wmawiali im, że rodzice się ich wyrzekli
Okrucieństwa rosyjskich wojsk nie mają absolutnie żadnych granic. To wiedzieliśmy już od odkrycia śladów zbrodni wojennych w obwodzie kijowskim, zwłaszcza w Buczy czy Iziumie. Potem wychodziły na jaw kolejne bestialstwa ludzi Władimira Putina. Skala tortur, jakich ludzie Władimira Putina dopuszczali się w wyzwalanym właśnie obwodzie chersońskim, jest rekordowa, katownia obok komisariatu była prawdopodobnie w każdej miejscowości - ujawnił niedawno ukraiński rzecznik praw człowieka. Teraz Dmytro Łubiniec przekazuje kolejne doniesienia dotyczące tortur stosowanych przez Rosjan na Ukrainie. Według rzecznika ludzie Putina wzięli na celownik nawet dzieci. "Na terenach okupowanych są katownie dla dzieci. (...) W Bałaklii w obwodzie charkowskim widziałem dwie katownie. Pewien chłopiec przebywał tam 90 dni; był prowadzony na egzekucję. W Chersoniu było 10 katowni i w jednej z nich oddzielna cela, w której trzymano dzieci" - powiedział Łubinec, cytowany przez Suspilne.
Ludzie Putina trzymali dzieci w katowniach miesiącami. Jeść i pić dostawały co drugi dzień
Dzieci trafiały do rosyjskich katowni nawet za robienie zdjęć telefonem. Chłopiec, który zrobił zdjęcie rosyjskiemu sprzętowi wojskowemu, trafił do katowni i był torturowany. Jak dodaje ukraiński rzecznik praw człowieka Dmytro Łubinec, w celach rzeźnicy Putina głodzili swoje ofiary. Więzione dzieci tylko co drugi dzień dostawały trochę wody i jedzenia, do tego mówiono im, że rodzice porzucili je i wyrzekli się ich. Tego rodzaju miejsca znajdowały się według rzecznika między innymi w obwodzie charkowskim i w Chersoniu.
Porażająca skala zbrodni wojennych w obwodzie chersońskim. Rosjanie torturowali w prawie każdej miejscowości
Rosyjskie wojska znęcają się nad niewinnymi cywilami, mordują, torturują - tylko dlatego, że ich ofiary są Ukraińcami. "Oglądałem katownie wroga w regionie kijowskim i charkowskim, ale czegoś takiego, jak na Chersońszczyźnie, jeszcze nie widziałem" - powiedział niedawno ukraiński rzecznik praw człowieka Dmytro Łubinec. "Rosjanie torturowali Ukraińców prądem, łamali im kości, bili metalowymi rurami, zabijali. Najeźdźcy nagrywali wszystkie swoje zbrodnie" - ujawnił rzecznik, cytowany przez agencję Interfax-Ukraina. "To jest system ustanowiony przez Rosję. Obóz filtracyjny, komisariat wojskowy, a przy komisariacie obowiązkowo sala tortur, w której męczy się i zabija ludzi, zwłaszcza cywilów" - dodał Łubiniec.