Całą, przetłumaczoną na angielski korespondencję, publikuje właśnie amerykański "Newsweek", który dostał ją od Igora Suszko, dyrektora wykonawczego organizacji non-profit Wind of Change Research Group. A korespondencja to niezwykle ciekawa. Daje obraz Rosji, jakiej z pewnością nie chciałby widzieć Putin. Zdaniem informatora, na Kremlu trwają ostre przepychanki, które już wkrótce doprowadzą do wojny domowej. Elity mają dość nieudolności i fatalnych decyzji Putina i najchętniej by się go pozbyły. Coraz odważniej i wyraźniej go krytykują, a on z pewnością boi się zamachu, który jest już bardzo prawdopodobny.
Prigożyn i Kadyrow pozbędą się Putina? "Poczuli, że to ich czas"
"Nie ma sposobu, aby wszystko zmienić w Rosji, aby kraj jako całość funkcjonował i nie pogrążył się w otchłani terroru" - pisze źródło i opisuje, jak będzie wyglądała wojna domowa, która ma się zacząć w Rosji już wkrótce. "Na początku możemy spodziewać się chaotycznych zamieszek, podczas których będą tylko grabieże i potyczki. Mam na myśli walkę agencji bezpieczeństwa ze strukturami Prigożyna ["kucharza Putina", szefa grupy Wagnera - przyp. red.]. Albo będą bitwy regionów o podział zasobów, albo walka różnych sił o kontrolę nad regionami" - pisze. Dodaje, że Prigożyn i Kadyrow poczuli, że to jest ich moment i trzeba powalczyć o władzę za wszelką cenę. Putin może się więc obawiać o swoje życie.
"Spieprzyliśmy ten kraj na długo przed 24 lutego"
Rosyjski informator nie ma też wątpliwości, że Rosja, jaką znał, przestanie istnieć. "Twierdzę, że - i nie jest to bynajmniej odosobniona prywatna opinia jednego prostego pracownika Federalnej Służby Bezpieczeństwa - spieprzyliśmy kraj. My [FSB - przyp. red.] schrzaniliśmy ten kraj nie 24 lutego, kiedy cała ta sprawa się zaczęła, ale znacznie wcześniej. Chaos, wojna domowa, upadek – tak, to wszystko przed nami. To jest nieuniknione. (...) Zbyt wielu w Rosji przekroczyło punkt, z którego nie ma odwrotu. Planują być małymi carami na terenach, które uda im się zdobyć. Przynajmniej taką mają nadzieję" - pisze.