W czwartek (8 lutego) amerykański komentator polityczny i prezenter Tucker Carlson, kojarzony z Donaldem Trumpem i znany z prokremlowskich wypowiedzi, opublikował rozmowę przeprowadzoną z Putinem. Rosyjski dyktator przedstawił w nim szereg kłamstw i manipulacji związanych z historią Rosji, Ukrainy, a także Polski i regionu Europy Środkowej. Cały świat usłyszał jego skandaliczne słowa, a kolejne kraje zaczęły prostować to, co zniekształcił w swoich wypowiedziach Putin. Szczegóły TUTAJ. Teraz okazuje się, że skrupulatnie zaplanowana rozmowa, która miała wybielić i usprawiedliwić działania Putina, wcale nie podobała się rosyjskiemu prezydentowi.
Putin zły na Carlsona. Był za mało... agresywny?!
Agencja Reutera publikuje słowa, jakie padły z jego strony kilka dni po wywiadzie, w rozmowie z dziennikarzem rosyjskiej telewizji, Pawłem Zarubinem. Dyktator stwierdził między innymi, że wywiad nie dał mu oczekiwanej satysfakcji. "Szczerze mówiąc, myślałem, że będzie zachowywał się [Tucker Carlson - przyp. red.] agresywnie i zadawał tak zwane ostre pytania. Nie tylko byłem na to przygotowany, ale chciałem tego, bo dałoby mi to możliwość odpowiedzi w ten sam sposób" - powiedział Putin w wyemitowanym w środę (14 lutego) materiale.
Putin: "Nie odniosłem satysfakcji"
Powiedział też Zarubinowi, że jest zaskoczony, że Carlson mu nie przerywał. "Szczerze mówiąc, nie odniosłem pełnej satysfakcji z tego wywiadu" – powiedział Putin. Wcześniej Kreml informował, że Putin zgodził się na wywiad z Carlsonem, ponieważ podejście byłego gospodarza Fox News "różniło się od jednostronnych relacji konfliktu na Ukrainie przez wiele zachodnich serwisów informacyjnych".