Putin wezwał do utworzenia specjalnej "strefy zdemilitaryzowanej" lub "strefy sanitarnej". Ma objąć także tereny, które obecnie nie należą do Rosji
Władimir Putin podczas przedwyborczego spotkania przedstawił swoje kolejne pomysły związane z wojną na Ukrainie. Rosyjski prezydent wezwał do utworzenia specjalnej "strefy zdemilitaryzowanej" lub "strefy sanitarnej". Ma ona sprawić, że terytorium Rosji i okupowanych przez nią terenów na południu Ukrainy nie będą narażone na ataki wojskowe. Gdzie dokładnie Władimir Putin chce utworzyć tę strefę, zwaną przez niego także "sanitarną"? Znajdowałaby się na terenie Ukrainy, w tym na terenach okupowanych, ale nie tylko. Objęłaby także tereny które obecnie do Rosji nie należą. Jak zauważają rosyjscy blogerzy wojenni, by utworzyć taką strefę, Rosja musiałaby zająć jeszcze Mikołajów i Odessę oraz linię Słowiańsk-Kramatorsk w Donbasie. Putin mówił również o Charkowie.
ISW: Ten cel nie zostanie zrealizowany, "dopóki istnieje niepodległa Ukraina zdolna do walki"
Jak można interpretować propozycje Putina dotyczące "strefy zdemilitaryzowanej"? Według Instytutu Studiów nad Wojną (ISW) Rosja chce rozmywać swoje wojenne cele i naciskać na negocjacje na swoich, niekorzystnych dla Ukrainy warunkach. Ponadto według amerykańskich analityków utworzenie strefy w takim kształcie jest niemożliwe, "dopóki istnieje niepodległa Ukraina zdolna do walki". Przypomnijmy, że wczoraj, 1 lutego przywódcy unijnych państw, w tym Węgier, jednogłośnie zatwierdzili przyznanie Ukrainie dodatkowego pakietu pomocowego w wysokości 50 miliardów dolarów.