Dramat samotnego ojca i jego 13-letniej córki. We wtorek, 28 marca, sąd w obwodzie tulskim w zachodniej części Rosji skazał na dwa lata kolonii karnej Aleksieja Moskalowa, którego córka przed rokiem narysowała w szkole antywojenny obrazek. Jak podaje niezależny portal Meduza, Moskalow nie był obecny na ogłoszeniu wyroku - uciekł z aresztu domowego, w którym przebywał na mocy decyzji sądu. Mężczyzna został skazany za "dyskredytację armii". Zdyskredytować ją miał rysunek 13-letniej Maszy.
Więzienie za rysunek. "Prawie aresztowali mi córkę"
Przypomnijmy, w kwietniu 2022 roku dziewczynka narysowała w szkole antywojenny rysunek z napisami "Nie dla wojny" i "Chwała Ukrainie". Rysunek przedstawiał kobietę z ukraińską flagą osłaniającą dziecko przed pociskami. "I tak to się zaczęło. Nauczycielka pobiegła do dyrektora, który wezwał policję. Nauczycielka plastyki od razu zagroziła mojej córce. Masza zdążyła wyjść ze szkoły, wróciła do domu zdyszana i mówiła, że prawie ją aresztowali. Obiecałem jej, że następnego dnia pójdę z nią do szkoły i poczekam tam na nią do końca zajęć" - mówił mężczyzna.
Gdzie jest Masza Moskalowa?
Dzień później po Moskalowa i jego córkę przyjechała policja. W ich domu przeprowadzono rewizję. Aleksiej został objęty aresztem domowym, 13-latka trafiła do ośrodka opiekuńczego. We wtorek adwokat Moskalowa, Władimir Bilienko zdołał porozmawiać z pracownikami instytucji, w której przebywa dziewczynka, ale z nią samą nie. Przekazano mu rysunki Maszy, a także pokazano jej list do ojca. »Na końcu jest wielkie serce i słowa: Tatusiu, jesteś moim bohaterem«" - cytuje PAP. Nie do końca wiadomo jednak, co dokładnie dzieje się z Maszą. Oficjalnie wciąż przebywa w ośrodku, jednak we wtorek podobno nie było jej na miejscu. Od długiego czasu nie miała też kontaktu ze światem zewnętrznym.