Według ukraińskiej prasy taki plan zupełnie serio przedstawiła podczas posiedzenia Komisji ds. Rodziny pewna ambitna parlamentarzystka - Jelena Borisovna Misulina (60 l.).
Dumając nad tym, jak uczynić rosyjski naród jeszcze bardziej szlachetnym i zjednoczonym, posłanka wizjonerka wpadła na pomysł rozsyłania spermy prezydenta w paczkach do wszystkich kobiet w kraju. Hoże Rosjanki ze łzami szczęścia w oczach odbierałyby tak upragnione przesyłki i dokonywały masowych sztucznych zapłodnień. Przez dziewięć miesięcy każda z nich nosiłaby pod sercem małego Putina, by potem powić dziecię zdrowe, patriotyczne i gotowe na wszystko dla ukochanego przywódcy, a zarazem rodzonego ojca.
Zobacz: Putin pozbywa się ludzi?! Znany aktor, przeciwnik Putina NIE ŻYJE!
Oczywiście państwo zadbałoby o to, by tym maleństwom nie zabrakło ptasiego mleka. Czy znany z podkreślania swej męskości na każdym kroku prezydent podoła jednak aż tak szeroko zakrojonej akcji?!
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail