"To akt cenzury, który narusza podstawową zasadę swobodnego przepływu informacji” - grzmi rosyjska instytucja Roskomnadzor po tym, co zrobił Władimirowi Putinowi Mark Zuckerberg. Państwowy regulator mediów i internetu żąda od właściciela Facebooka, grupy Meta, „natychmiastowego zdjęcia restrykcji z oficjalnego konta” powiązanego z rosyjskim ministerstwem spraw zagranicznych. Chodzi o profil rosyjskiej delegacji w Wiedniu odpowiedzialnej za rozmowy na temat kontroli zbrojeń. Społecznościowy gigant zablokował oficjalny profil za publikowanie „nielegalnych treści”. Nie wiadomo, jakich dokładnie. W każdym razie profil nie działa, a konto na Twitterze tej samej rosyjskiej delegacji zostało rok temu zawieszone na Twitterze.
NIE PRZEGAP: Rosyjska inwazja na Ukrainę "nieunikniona". Putin wyłączy PRĄD?
NIE PRZEGAP: Rosja wyłączy wszystkim INTERNET?! Szef brytyjskich sił zbrojnych ostrzega
Tymczasem wcześniej to Putin wojował z internetem, nakładając na Google kary za "nie kasowanie nielegalnych treści". Ostatnio głośno stało się też o wywiadzie brytyjskiego szefa sił zbrojnych, który ostrzegał przed możliwością nowej formy wojny hybrydowej. Zdaniem generała Tony'ego Radakina Rosja może przy pomocy łodzi podwodnych i nożyc hydraulicznych próbować niszczyć kable pod powierzchnią oceanów. Kable te odpowiadają za większość światowej komunikacji internetowej.