Rosyjskie wojska zbombardowały dworzec kolejowy w Czaplinie. Rakiety spadły na stację, budynek mieszkalny i samochody. 25 ofiar
„Rosja może zrobić coś wyjątkowo brutalnego” – ostrzegał prezydent Wołodymyr Zełenski przed Dniem Niepodległości Ukrainy. Ukraiński wywiad obawiał się, że armia Putina szykuje zmasowane ataki na dzień 24 sierpnia, czyli w samo święto lub w okolicy tej daty. Niestety, Rosja faktycznie w tym ważnym dla Ukrainy dniu dokonała kolejnego barbarzyńskiego ataku. W środę rosyjskie rakiety spadły na stację kolejową i na budynek mieszkalny w miejscowości Czaplino w obwodzie dniepropietrowskim. Początkowo informowano o kilkunastu ofiarach, jednak w czwartek tragiczny bilans wzrósł. Zginęło w sumie 25 osób, a około 50 zostało rannych.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Putin stracił miliardy przez wojnę na Ukrainie! Ujawniono liczby, to zaboli dyktatora
PRZECZYTAJ TAKŻE: Pogrzeb Darii Duginy w Moskwie! Otwarta trumna i szokujące przemowy
Ludzie ginęli na stacji, w budynku i w samochodach, które znalazły się w miejscu ataku. W pożarze auta zginął 6-latek, a drugie dziecko, 11-latek, poniósł śmierć pod gruzami swojego domu. W sumie w Dniu Niepodległości Ukrainy w kraju odnotowano aż 189 alarmów przeciwlotniczych, jednak to w Czaplinie Rosjanom udało się urządzić masakrę niewinnych cywilów.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Putin niebawem zniknie? "Wytłumaczą to pandemią. Nie ma dobrych opcji"
PRZECZYTAJ TAKŻE: Rosja wkrótce podda się w wojnie na Ukrainie? Ludzie Putina rozważają już kapitulację w jego obecności