Rosyjskie systemy rakietowe Iskander-M znalazły się w Obwodzie Kaliningradzkim! Ta niepokojąca informacja obiegła kraj w miniony weekend. Jako pierwszy podał ją estoński portal ERR. Co ta decyzja Rosji oznacza dla Polski? Teoretycznie rakieta wystrzelona przez taki system może pokonać aż 500 kilometrów, więc zagroziłaby choćby Warszawie. Polskie Ministerstwo Obrony wyraziło już „najwyższe zaniepokojenie” zaistniałą sytuacją. Zwłaszcza, że Iskandery zostały przemieszczone przy pomocy cywilnych promów, służących do transportu kolejowego i samochodowego.
ZOBACZ TEŻ: Rosyjskie rakiety wciąż przy granicy z Polską. Putin celuje w nas atomem?
Czyżby Władimir Putin (64 l.) chciał ukryć swoje niepokojące manewry, ale dziennikarze z Estonii mu na to nie pozwolili? Rosja nie ukrywa przemieszczenia rakiet. Generał Igor Konaszenkow otwarcie przyznaje, że Iskandery znalazły się w Obwodzie Kaliningradzkim, jednak jak zapewnia, to „rutynowe manewry” i nie zamierzano niczego zatajać. Do podobnej sytuacji doszło w 2014 roku. Wtedy również Rosjanie tłumaczyli, że chodzi o ćwiczenia.