Władimir Putin (71 l.) gościł w czwartek, 25 kwietnia, na kongresie Rosyjskiego Związku Przemysłowców i Przedsiębiorców. W strumieniu propagandy i opowieści o tym, jak Rosja znakomicie sobie radzi, a będzie w niej jeszcze lepiej, rosyjski prezydent powiedział coś, co wstrząsnęło Ukrainą. Jak pisze rosyjska agencja informacyjna TASS, zaczął opowiadać o tym, jak bardzo boli go patrzenie na "trudne próby, jakim poddawani są ludzie mieszkający w Donbasie". "Najcięższe próby, jakie od dziesięciu lat przechodzą mieszkańcy Donbasu i Noworosji, czasami trudno zrozumieć, ale porządek w tych regionach na pewno zostanie przywrócony".
Rosja. Putin zapowiada odrodzenie
Jak donosi między innymi portal "Izwiestia", podczas wystąpienia Putina na kongresie członek Rady Federacji z tzw. Donieckiej Republiki Ludowej, Aleksander Wołoszyn, przekazał rosyjskiemu przywódcy "słowa ogromnej wdzięczności od mieszkańców regionu za to, że w trudnym momencie nie dali się rzucić na pożarcie przez faszystowskie złe duchy. Nasz naród nie słowem, ale czynem wyraził swoje stanowisko i postawę wobec narodowego przywódcy podczas wyborów rosyjskiego prezydenta" – powiedział.
Władimir Putin: "Patrzenie na to mnie boli"
"My z kolei musimy wszyscy podziękować mieszkańcom Donbasu i Noworosji za ich odwagę, cierpliwość i bohaterstwo. Oczywiście czasami oglądanie tego jest po prostu bolesne. Ale na pewno wszystko tam uporządkujemy" - odparł Putin. Co ma na myśli? Pod koniec stycznia zapowiadał "odrodzenie Donbasu i Noworosji". "Do 2030 roku Doniecka i Ługańska Republika Ludowa, obwód chersoński i zaporoski powinny w kluczowych obszarach osiągnąć średnią rosyjską" - mówił. Wzywał też duże banki, "by przestały bać się sankcji i wkroczyły do nowych regionów Rosji".