Momentem, w którym rosyjscy urzędnicy wysokiego szczebla zaczęli pić wyraźnie więcej był początek inwazji na Ukrainę. Jak pisze "Meduza", powołując się na dwa niezalene źródła bliskie putinowskiej administracji, rosyjski prezydent szczególnie niepokoi się stanem osób z jego najbliższego otoczenia. "Ludzie od lutego w taki sposób rozładowują stres. Ministrowie, ich zastępcy, nawet niektórzy wicepremierzy, pracownicy administracji prezydenta i Rady Bezpieczeństwa, część kierowników państwowych korporacji, gubernatorzy" - mówi anonimowy rozmówca.
Rosyjscy urzędnicy piją na umór. Winna wojna na Ukrainie?
Główną przyczyną tego stresu mają być niepowodzenia rosyjskich sił na froncie, a także skutki sankcji nałożonych na Rosję przez Zachód, choć jest też źródło, które mówi, że wojna nie ma z pijaństwem urzędników nic wspólnego. "Problemy Federacji Rosyjskiej na froncie nie wpływają na stosunek urzędników do alkoholu, ponieważ mają tam swoje problemy i własną wojnę" - cytuje "Ukraińska Pravda". Dlaczego alkoholizm u podwładnych właśnie teraz zaczął przeszkadzać Putinowi?
CZYTAJ TAKŻE: "Przegrałeś tę wojnę Władimirze". Po tych słowach generała Putin wpadł w szał! "Ku**a!"
Putin ma dość pijaństwa. "Cierpi na tym dyscyplina"
Według Meduzy, zachowanie niesubordynowanych ludzi zaczęło irytować Putina, bo "cierpi na tym dyscyplina. Niektórzy znikają przed ważnym wydarzeniem, inni niewyraźnie i zawile występują. Widzi to opinia publiczna" - pisze portal. Rosyjski prezydent ma zamiar ukrócić pijaństwo wśród pracowników. Jak chce to zrobić? Na razie nie wiadomo. Polecą głowy?
CZYTAJ TAKŻE: Królowa Elżbieta II nie żyje. Jest reakcja Putina. Królowa kiedyś go obraziła?