Lato tuż tuż, a turyści z różnych zakątków globu drżą na samą myśl o gigantycznym wulkanie Eyjafjallajökull na Islandii, który przerwał drzemkę i znowu pokazuje na co go stać. Z krateru giganta wydobywają się tony pyłu wulkanicznego. Niesiona wiatrem chmura dotarła już do Hiszpanii, sparaliżowała ruch lotniczy na południu kraju i na Wyspach Kanaryjskich.
Przeczytaj koniecznie: Wulkan Eyjafjallajokull to dopiero początek? Chmura pyłu wulkanicznego może przykryć cały świat!
Czyżby najpopularniejsze w okresie wakacji europejskie kurorty miały tego lata świecić pustkami? Turyści nie tracą nadziei, ale z siłami natury nikt nie wygra. Agencja kontroli powietrznej Eurocontrol ostrzega, że Eyjafjalla jest nadal groźny. Pył wulkaniczny kieruje się właśnie z Półwyspu Iberyjskiego na południowy-wschód Francji.
Od rana zamknięte jest 7 lotnisk w Hiszpanii. W Portugalii rano nie działało lotnisko w Faro i na Maderze. W Maroku nie startują samoloty z 5 lotnisk.