QUEENS. Dzieci udusiły się dymem

2014-04-22 2:00

Nie dla wszystkich minione święta były radosne... Przez nieuwagę opiekunów i wskutek zaprószenia ognia na Far Rockaway zginęło dwoje czteroletnich dzieci!

Jai Tinglin i Ayina Tinglin zatruli się dymem podczas pożaru, który wybuchł w nocy z soboty na niedzielę. Oprócz rodzeństwa w domu było wtedy troje dorosłych, którzy wybiegli na ulicę, pozostawiając najmłodszych. Jak twierdzą, nie mogli im pomóc... Sami odnieśli obrażenia i służby ratunkowe przewiozły ich do szpitala, a lekarze oceniają stan pacjentów jako stabilny.

Wcześniej to jednak sąsiedzi wezwali pomoc, a nie osoby przebywające w domu. Mieszkańcy domu obok zobaczyli płomienie i natychmiast zadzwonili pod numer alarmowy 911. O ile strażacy byli na miejscu w ciągu pięciu minut, to ambulanse wlokły się niemiłosiernie: karetki dotarły dopiero 21 minut później!

– Życie tej dwójki dzieci można było uratować, gdyby służby EMS przybyły wcześniej – uważa sąsiadka Roida Clark. – Ofiary po prostu się udusiły! Nawet strażacy komentowali, że pogotowie przyjechało za późno.

Za tragicznie zmarłych na Queensie modlił się podczas wielkanocnej mszy kardynał Timothy Dolan.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki