Kiedy na wielkim telebimie – znajdującym się przed Christ Tabernacle Church na Glendale, gdzie odbywała się w sobotę po południu msza pogrzebowa – pojawił się Bill de Blasio (53 l.), kilkuset policjantów, którzy nie zmieścili się w kościele, ostentacyjnie odwróciło się do niego plecami. W ten sposób po raz kolejny pokazali burmistrzowi, że stracili do niego zaufanie i są oburzeni, za to iż – jak mówią – przyczynił się swoją postawą do wzniecania atmosfery niechęci oraz nieufności wobec policji i poniekąd obarczają go za śmierć Ramosa oraz jego partnera, 32-letniego Wenjian Liu. Dla wielu z policjantów, jak twierdzili, słowa burmistrza o tym jak wielką stratą jest śmierć Rafaela Ramosa i jak bohaterscy są oficerowie NYPD, brzmiały obłudnie, a przede wszystkim były wypowiedziane zbyt późno. Najbardziej wzruszające były słowa syna zamordowanego policjanta, Justina oraz wdowy, Maritzy Ramos. – Mój tata był najwspanialszym człowiekiem na świecie. Straciłem mojego bohatera, mój wzór do naśladowania... – mówił przez łzy Justin, który obiecał, że zaopiekuje się teraz mamą i młodszym bratem i zrobi wszystko, by być tak dobrym człowiekiem jak ojciec. Po wzruszającej ceremonii, trumna z ciałem oficera Ramosa została przewieziona na Cypress Hills Cemetery. Przypomnijmy,
40-letni Rafael Ramos i 32-letni Wenjian Liu zostali zastrzeleni, gdy siedzieli w zaparkowanym oznakowanym samochodzie policyjnym. Sprawca, 28-letni czarnoskóry Ismaaiyl Brinsley, osaczony przez policję popełnił samobójstwo. Krótko przed egzekucją zapowiadał na Twitterze zapowiadał, że zrobi to w zemście za śmierć czarnoskórego Erica Garnera.
Queens. Tysiące policjantów oddało hołd zamordowanemu koledze i... odwrócili się plecami od burmistrza
2014-12-29
3:00
Łzy, rozdzierający serce smutek, wzruszające wspomnienia i... manifestacja złości oraz niechęci... Tysiące osób – policjantów z Nowego Jorku oraz innych miast, polityków z wiceprezydentem USA na czele i pogrążona w żałobie rodzina – pożegnało zamordowanego oficera NYPD 40-letniego Rafaela Ramosa. W czasie ceremonii nie obyło się jednak bez ostrego zgrzytu.