Rockaway stało się miejscem bezprawia i każdy musi się tam bronić sam. Mieszkańcy tej dzielnicy czują się zostawieni własnemu losowi. Keone Singlehurst (42 l.) stwierdził w rozmowie z "Daily News", że jedyne co ma, to łuk i strzały i nie zawaha się użyć tej broni przeciw złodziejom, jeśli wejdą do jego domu przy Beach 87th Street. - Tu się zrobił Dziki Zachód, prawo przestało działać - mówił Keone. Każdy broni się jak potrafi. - Zbudowaliśmy pułapkę przy drzwiach i śpimy z kijami baseballowymi przy łóżkach. Już trzecią noc pod rząd słyszymy strzały na ulicy - mówiła Danielle Harris (34 l.). Policji jest tam mało i w nocy w ogóle jej nie widać. Carly Ruggieri (27 l.) została w swoim domu, który jest uszkodzony przez wodę. - Zabarykadowałam drzwi łóżkiem - mówiła o swoich metodach obronnych Carly. Radny James Sanders z Rockaway obawia się całkowitej anarchii w dzielnicy. - Powstała tu mieszanka wybuchowa, ludzie biorą sprawy w swoje ręce - powiedział Sanders. W sklepach na Rockaway na razie nie ma jeszcze żywności lub są zamknięte. Inne zostały okradzione lub zdewastowane. Półwysep jest praktycznie odcięty od miasta bo nadal nie kursuje tam metro ani autobusy.
Rabusie plądrują Queens
2012-11-04
20:24
Ciężką noc mają za sobą mieszkańcy Rockaway na Queensie. Spędzili ją uzbrojeni w to, co mieli pod ręką. Niektórzy powyciągali nawet łuki i strzały i kije baseballowe, by bronić swoich domów przed złodziejami. Po zapadnięciu ciemności na rabunek wychodzą tam złodzieje.