Kilkumilimetrowa kapsułka z radioaktywnym materiałem wypadła z ciężarówki, która przejechała około 1400 km przez stan Australia Zachodnia. Transport przejechał z północy stanu Australia Zachodnia z miejscowości Newman do magazynu na przedmieściach Perth, co stanowi odległość większą niż całkowita długość Wielkiej Brytanii - informowała we wtorek, 31 stycznia, agencja Reutera. Istniały poważne obawy, że kapsułka mogła już utknąć w oponie innego pojazdu i znajduje się setki kilometrów od obszaru poszukiwań.
Przez tydzień szukali niebezpiecznej kapsułki. "Możliwe oparzenie popromienne"
Jak podaje PAP, mieszkańców Australii Zachodniej ostrzeżono, aby trzymali się w odległości co najmniej pięciu metrów od kapsułki w przypadku jej znalezienia, ponieważ ekspozycja może spowodować oparzenia popromienne. Na szczęście w środę, 1 lutego, napłynęły dobre informacje. Kapsułkę udało się odnaleźć na poboczu drogi, którą jechała ciężarówka.
Radioaktywna kapsułka odnaleziona. "Jak igła w stogu siana"
"Biorąc pod uwagę zakres przeszukanego obszaru, odnalezienie tego obiektu było ogromnym wyzwaniem. Grupy poszukiwawcze dosłownie odnalazły igłę w stogu siana" - powiedział szef służb ratunkowych Australii Zachodniej, Stephen Dawson na konferencji prasowej. Kapsułka jest teraz badana, a w czwartek zostanie przeniesiona do specjalnego ośrodka w Perth. Służby zapewniają, że materiał radioaktywny był odpowiednio zabezpieczony i skażenie terenu jest mało prawdopodobne.