- Jestem z nich dumny! To bohaterowie! - wykrzykiwał w uniesieniu Omar Bakri Mohammed, gdy dowiedział się o makabrycznym morderstwie w Londynie. Ten znany niegdyś w Londynie islamski radykał i kaznodzieja dziś mieszka w Bejrucie, ale zanim wydalono go z Wielkiej Brytanii za wspieranie terroryzmu, swobodnie krzewił swoje chore idee na ulicach. Jednym z jego uczniów był Michael Adebolajo (28 l.). Ten sam, który w środę wraz ze swoim wspólnikiem pośrodku miasta odciął głowę młodemu żołnierzowi, a potem pozował do zdjęć z zakrwawionym tasakiem. - To, co zrobili, jest w pełni usprawiedliwione w islamie - powiedział krwawy nauczyciel dziennikarzom "The Independent", którzy do niego dotarli. - Znam Michaela osobiście, chodził na moje lekcje i razem omawialiśmy sens życia - dodał, pękając z dumy.
>>> Rzeź w Londynie: Przejechali go samochodem i obcięli głowę w biały dzień [wideo]
Ofiara szalonych islamistów
Lee Rigby (25 l.) był żołnierzem, który kiedyś służył w Afganistanie. Obecnie na misji jest tam jego dziewczyna, a Lee bardzo się martwił o jej bezpieczeństwo. Grał na bębnie w orkiestrze wojskowej. Mówią o nim, że był pogodny i dowcipny. Osierocił 2-letniego synka.