Trzymetrowy kawałek statku kosmicznego Elona Muska spadł na gospodarstwo australijskiego farmera. Chodzi o Crew-1 i SpaceX
To był zwyczajny lipcowy dzień na australijskiej prowincji. Ale nagle stało się coś, co wstrząsnęło mieszkańcami niepozornej farmy w Nowej Południowej Walii. Życie rolnika Micka Minersa zmieniło się w jednej chwili, kiedy nagle jego dzieci usłyszały potężny huk! Zaniepokojony Australijczyk poszedł na obchód farmy, by zobaczyć co się stało. W pewnym momencie zauważył coś bardzo dziwnego. Coś, co z oddali wyglądało jak spalone drzewo. Czyżby uderzył piorun? Nie było przecież żadnej burzy! Mick Miners podszedł bliżej i zobaczył zwęglony kawał jakiejś maszyny wystający z ziemi. Zawiadomił służby i sprawa została nagłośniona. Co się okazało? Otóż do ogródka australijskiego farmera spadł fragment statku kosmicznego Elona Muska! Naukowcy już to potwierdzili. Jak powiedział Brad Tucker z Australian National University w programie Ben Fordham Live, chodzi o kawałek Crew-1 wyprodukowanego przez SpaceX, obecnego w przestrzeni kosmicznej od listopada 2020 roku.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Krokodyl rozerwał żywcem 32-latkę! Potworny atak nad rzeką
PRZECZYTAJ TAKŻE: Pędziła autem pod prąd! Zabiła kobietę i pięcioro dzieci, ojciec przeżył
Według Tuckera to część pojazdu kosmicznego, która rutynowo odrywa się od maszyny, kiedy kosmonauci wracają na Ziemię. Coś jednak poszło niezgodnie z planem, bo kosmiczny śmieć miał rozpaść się w atmosferze i runąć do oceanu. Jak przewiduje ekspert, Mick Miners może teraz na całym zdarzeniu zarobić - zarówno w przypadku, gdyby SpaceX zażądało zwrotu kosmicznego odpadu, jak i wtedy, gdyby zechciał sprzedać kawałek rakiety jakiemuś kolekcjonerowi. SpaceX Crew-1 to rozpoczęty 15 listopada 2020 roku pierwszy operacyjny lot kapsuły Crew Dragon na Międzynarodową Stację Kosmiczną.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Skoczyła na bungee, uderzyła o ziemię i zginęła! Szokujące WIDEO pokazuje ostatnie chwile
PRZECZYTAJ TAKŻE: Oto kochanka Micka Jaggera w bikini! On ma 79 lat lat, ona 35