Rakieta Putina zabiła jedną szóstą wsi. Pocisk trafił w kawiarnię, gdzie trwała stypa. Wśród ofiar jest Polka
Są nowe informacje w sprawie masakry dokonanej przez wojska rosyjskie w niewielkiej miejscowości Hroza w obwodzie charkowskim. W czwartek, 5 października żołnierze Władimira Putina oddali jeden, niestety bardzo precyzyjny strzał w stronę wsi. Jest niemal pewne, że celowali specjalnie w jedną z kawiarni, gdzie właśnie trwała stypa po śmierci ukraińskiego żołnierza. Prawdopodobnie ktoś im pomógł zdradzając informację o zgromadzeniu się wielu osób w jednym miejscu. Zginęły 52 osoby. Źródła ukraińskie podawały, że w praktycznie każdym domu we wsi Hroza jakaś rodzina utraciła kogoś bliskiego. Na miejsce tragedii udał się korespondent Radia Zet. Jak ustalił, jedna rakieta Putina zabiła jedną szóstą wsi w tej jednej kawiarni...
"Zginęła pracowniczka naszego centrum pomocy psychospołecznej, która uczestniczyła w tym czasie w uroczystości rodzinnej"
Wcześniej Polska Akcja Humanitarna (PAH) poinformowała, że w kawiarni we wsi Hroza zginęła jedna Polka. "Z wielkim bólem zawiadamiamy, że 5 października w wyniku ostrzału miejscowości Hroza (Groza) w obwodzie charkowskim w Ukrainie zginęła pracowniczka naszego centrum pomocy psychospołecznej, która uczestniczyła w tym czasie w uroczystości rodzinnej. Jej śmierć jest wielką stratą dla rodziny, znajomych i całego zespołu Polskiej Akcji Humanitarnej" - powiadomiła organizacja PAH na Facebooku. Polka przebywała na Ukrainie, by pomagać podczas wojny seniorom.