Pierwsze skojarzenia z Arktyka to mróz, lód i niedźwiedzie polarne, jednak w jej rosyjskiej części coraz częściej można mówić o żarze lejącym się z nieba. Temperatury w miejscowości Niżnaja Pesza pod kołem podbiegunowym termometry osiągnęły w środę 19 maja 30 stopni Celsjusza. W Archangielsku, który znajduje się tuż poniżej granicy koła podbiegunowego termomemetry pokazały 32,1 stopni Celsjusza. Anomalie pogodowe odnotowano również w Petersburgu - najgorętszym dniem od 58 lat okazał się 12 maja (26,7 C), gdzie jeszcze kilka dni temu odnotowano opady śniegu, zaś w Moskwie odnotowano najwyższą temperaturę od 100 lat.
NIE PRZEGAP Przerażająca manifestacja w centrum Opola! Przed nami masowe wymieranie [WIDEO, ZDJĘCIA]
Jak określił falę upałów szkocki meteorolog Scott Duncan takie wyniki są „naprawdę wyjątkowe o każdej porze roku, ale zadziwiające jak na maj”. Według jego analiz, temperatury w połowie maja na wybrzeżach Morza Barentsa były wyższe niż na plażach Chorwacji i południowej Francji, a także w niektórych częściach Włoch.
Duncan powiedział, że temperatury w regionie Arktyki są teraz o 20-24 stopni Celsjusza wyższe niż normalnie o tej porze roku. Według państwowej służby meteorologicznej Roshydromet, anomalia ciepła pochodzi z południowo-zachodniej Syberii i rozprzestrzeniła się na większą część centralnej Rosji. Ocieplenie ma bezpośrednie konsekwencje dla ekosystemu Arktyki, w tym zmiany siedlisk, nawyków żywieniowych i interakcje między zwierzętami - w tym kultowym niedźwiedziem polarnym - oraz migracje niektórych gatunków.
PRZECZYTAJ Rodzice niedźwiedzicy polarnej Herty są… rodzeństwem. Skandal w zoo w Berlinie [FOTO]
Ekstremalne zjawiska pogodowe w Rosji podwoiły się w ciągu ostatnich 20-25 lat, powiedział szef Roshydromet Roman Vilfand w wywiadzie udzielonym portalowi informacyjnemu Ura.ru w zeszłym roku. Naukowcy z ONZ, którzy obserwowali podobny trend na całym świecie od 2000 roku, doszli do wniosku, że prawdopodobną przyczyną są zmiany klimatyczne.
Fala upałów nawiedzająca Rosję i rejon Arktyki zbiegła się z raportem przygotowanym przez Program Monitorowania i Oceny Arktyki, stworzony przez Radę Arktyczną. Według raportu Arktyka ocieplia się trzy razy szybciej niż cała planeta i szybciej niż wcześniej sądzono. Z analiz lat 1971-2019 wynika, że średnia roczna temperatura w Arktyce wzrosła o 3,1 stopnia Celsjusza, przy czym na całej Ziemi temperatura wzrosła ogółem o 1 stopień Celsjusza. Od Syberii po Alaskę problemem stały się również pożary lasów. Według naukowców dochodzi też do coraz większego topnienia lodu morskiego, a to z kolei napędza wzrost temperatury. Ogrzane morze doprowadza do przyspieszenia topnienia lodu. „Nikt na Ziemi nie jest odporny na ocieplenie Arktyki” - napisano w raporcie.
ZOBACZ GALERIĘ "Kryzys klimatyczny no i Ch*j". Akcja Greenpeace w kopalni Turów