Na uroczystości, w której uczestniczyło kilku byłych prezydentów USA, zaproszeni szacowni goście unikali w swoich przemówieniach tematów politycznych. Niemniej prezydent Obama postanowił uhonorować swego poprzednika za wysiłki w sprawie reformy prawa imigracyjnego. Przypomniał, że to właśnie George Bush rozpoczął w 2007 roku kampanię na rzecz reformy, udało mu się też wprowadzić kilka programów - m.in. Guest Workers Program. Niemniej - podobnie, jak i Obama w poprzedniej kadencji - napotkał on na silną opozycję ze strony konserwatywnych polityków i przedstawicieli związków zawodowych.
- Rozpoczęta przez George'a Busha misja nie przepadła. Trwa dalej. I tym razem ma duże szanse na to, że zostanie zakończona pomyślnie - mówił Obama, a jego słowa zostały przejęte wielkimi brawami.