Rekin pożarł turystę na oczach plażowiczów w Hurghadzie. Wstrząsające nowe fakty
To mrożące krew w żyłach wideo widziały już miliony internautów na całym świecie. Kilka dni temu w popularnym egipskim kurorcie, na oczach setek plażowiczów rozegrały się sceny niczym z filmu "Szczęki". Władimir Popow (+23 l.) kąpał się w Hurghadzie, gdy nagle plażowicze usłyszeli przerażające krzyki, a potem zobaczyli charakterystyczną sylwetkę atakującego rekina! "Tato, ocal mnie!" - krzyczał przerażony turysta. Ale wszystko rozegrało się w ciągu sekund. Rekin wciągnął mężczyznę pod wodę i rozszarpał go, a potem pożarł jego szczątki. Wszystko zostało sfilmowane przez przypadkowego świadka zdarzenia, a film trafił do mediów społecznościowych. Teraz ujawniono nowe fakty w tej przerażającej sprawie.
Szczątki ludzkie w brzuchu rekina z Egiptu. Naukowcy zbadają ciało zwierza
Otóż rekin, który zabił rosyjskiego turystę, został wyłowiony i zabity. Potem zaczęto badać jego szczątki, tak by ustalić, dlaczego właściwie zaatakował, skoro na co dzień w Hurghadzie kąpią się całe rodziny i niemal nigdy nie dochodzi tam do tego rodzaju scen. To jest jeszcze ustalane przez naukowców, jednak bardzo szybko dokonano innego, makabrycznego odkrycia. W ciele bestii znaleziono szczątki 23-latka, pożartego przez rekina żywcem. Dla tego drapieżnika zjedzenie dorosłego człowieka to niewielka przekąska!
Zabity Rosjanin śmiał się z Ukraińców? "To fejk, zmontowany materiał"
Tymczasem po śmierci 23-letniego turysty w internecie pojawiły się doniesienia, jakoby przed pożarciem przez rekina śmiał się on z Ukraińców. Czy to prawda, a może "fake news"? Głos w tej sprawie zabrała Agnieszka Legucka z PISM (Polski Instytut Spraw Międzynarodowych). "Ale wiedzą Państwo, że filmik na którym Rosjanin pływający na desce i śmiejący się z Ukraińców, następnie pożarty przez rekina to fake, zmontowany materiał?" - napisała na Twitterze.