Remont który unieruchomiŁ pół Greenpointu. Lokalne biznesy oceniają, że straciły od 30 do 50 proc. swoich obrotów!

2012-05-12 14:00

Rośnie wściekłość właścicieli sklepów i mieszkańców części polskiej dzielnicy. Wszytko przez rozpoczęty pod koniec marca remont jednej z centralnych ulic Greenpointu – Nassau Avenue. Osoby mieszkające i prowadzące swoje biznesy od Apollo Street do Manhattan Avenue podpisały petycję, którą złożyły w Radzie Dzielnicy (Community Board). Domagają się w niej zmiany kierunku ruchu na remontowanej ulicy. Jak twierdzą, wprowadzenie jednostronnego ruchu spowodowało realne straty w lokalnych biznesach – oceniają, że ich obrót spadł od 30 do 50 procent!

Remont rozpoczął się 20 marca i zgodnie z zapowiedziami potrawa co najmniej do jesieni. Prace związane z wymianą rur kanalizacyjnych i remontem nawierzchni posuwają się powoli, co denerwuje naszych rodaków.

– Nasze dzieci, przez prace remontowe i korki na drogach, nie mogły spokojnie i bezpiecznie dojść do szkoły PS 34 przy Norman Avenue. Teraz tamtędy jadą wszystkie samochody – mówi zaniepokojona o bezpieczeństwo swoich dzieci Agnieszka.  

– Czy ci, którzy odpowiadają za remont nie wiedzą, że każdego dnia tracimy klientów i spadają nasze obroty – mówi Ewelina Bieleń ze sklepu „Fanaberie” przy Nassau Ave. – Przez remont i ruch jednokierunkowy obroty w sklepie spadły co najmniej o 15 procent. Zawsze było tak, że panie wpadały po kiełbaskę do mięsnego i po drodze wstępowały kupić jakiś ciuszek. A teraz jest cisza w interesie, niewiele osób do nas zagląda – opowiada Ewelina.

Polscy przedsiębiorcy chcą, aby osoby odpowiedzialne za remont zmieniły wytyczne dotyczące jednokierunkowego ruchu. Walczą o zniesienie zakazu wjazdu od strony Bedford Ave. – Chyba nikt nie wziął pod uwagę, że taka decyzja spowoduje zakorkowanie następnej Nassau Ave. i odstraszy naszych klientów, którzy – aby dojechać do naszej ulicy – będą musieli nadrobić sporo drogi i stać w olbrzymich korkach. Chcemy, aby ta decyzja została zmieniona i aby samochody wjeżdżały na Nassau Ave. od strony Bedford – mówi Stefan Tychański, właściciel sklepu Steve's Meat Market.

W związku z remontem na Nassau Ave. nie zatrzymują się również autobusy. – Zawsze sporo pasażerów autobusu wpadało do nas na zakupy. Panie jak widziały coś fajnego na wystawie nie mogły sobie podarować i nie wejść do nas – opowiada Ewelina. – Osoby odpowiedzialne za remonty w mieście robią sobie co im pasuje. To co teraz widzimy na ulicy, to nadzwyczajnej jakiś cyrk. Nikt nie wziął pod uwagę  tego, że my tracimy mnóstwo pieniędzy. Obroty w moim sklepie spadły o 40 procent. Podpisaliśmy petycję i walczymy o to, aby zmienili na czas remontu kierunek ruchu na Nassau Ave. – mówi Witold Prenkiewicz właściciel sklepu W&W Wines and Liquors.

Spadek obrotów to nie jedyny problem polskich właścicieli sklepów i restauracji położonych przy Nassau Ave. – Przez coraz niższe utargi w naszej restauracji musiałam zwolnić dwie osoby, a pozostali pracują krócej: zamiast ośmiu, pięć godzin – żali się Adam Dąbrowski z Pyza Restaurant.

Właściciele restauracji mają jeszcze jeden problem, a mianowicie parking dla gości. – Przez remont nasi klienci na mają gdzie zostawiać samochodów. Nawet nie można podjechać spokojnie pod restaurację. Skarżą się również dostawcy, którzy muszą krążyć zanim dojadą do restauracji z towarem – opowiada kierownictwo Prin-cess Manor.

Również mieszkańcy polskiej dzielnicy nie kryją złości.

– Przez dwa dni nie mamy w domu wody. Musimy, jak za starych czasów w Polsce, nabierać zapasy do dużych garnków i butelek, aby przetrwać kolejny dzień. Chciałabym, aby ten remont już się skończył. Nie chcę nawet myśleć, jak będzie podczas upałów i dużej wilgotności. Kiedy to uciążliwy kurz będzie nas oblepiał – mówi Małgorzata, która mieszka na Newel St.

Przedsiębiorcy i mieszkańcy mają nadzieję, że ich petycja, dotycząca zmiany kierunku ruchu, zostanie pozytywnie rozpatrzona i choć w niewielkim stopniu zmniejszy się uciążliwość remontu Nassau Ave.

– Jesteśmy dobrej myśli. Wsparcie w tej sprawie obiecał nam Krzysztof Olechowski, (który  ubiega się o stanowisko przewodniczącego okręgu „district leader” partii demokratycznej na Williamsburgu i Greenpoincie red.). Teraz nie pozostaje nam nic innego jak spokojnie czekać – mówi Adam z Pyzy. 

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki