Na zorganizowanym na Williamsburgu spotkaniu z pasażerami i mieszkańcami oraz właścicielami biznesów z okolic „na trasie” remontu, przedstawiciele MTA przedstawili dwie propozycje remontu.
Pierwsza zakłada całkowite zamknięcie tunelów, którymi „elka” jeździ z Brooklynu na Manhattan i w przeciwnym kierunku. W tym przypadku metro nie kursowałoby w ogóle przez 18 miesięcy pomiędzy Eighth Avenue na Manhattanie a Bedford Avenue na Brooklynie. W tym czasie pasażerowie musieliby korzystać ze specjalnie podstawionych autobusów (shuttle buses) lub korzystać z alternatywnego połączenia liniami J, M, Z albo G.
Druga opcja zakłada zamknięcie jednego z tuneli – czyli metro w obu kierunkach jeździłoby między Manhattanem a Brooklynem tym samym tunelem, podczas gdy w drugim byłby remont.
To co prawda sprawiłoby, że „elka” nie zostałaby całkowicie sparaliżowana, ale jeździłaby dużo rzadziej i czas oczekiwania na metro wydłużyłby się w godzinach szczytu o 12 do 15 minut. A cały remont potrwałby trzy lata.
Która z opcji zostanie przyjęta albo czy można liczyć na jeszcze inną, tego przedstawiciele MTA nie powiedzieli. Do czasu rozpoczęcia prac remontowych, planowanych na 2018 rok, odbędzie się jeszcze wiele publicznych spotkań.
Remont metra L: całkowity paraliż na 18 miesięcy lub mniej pociągów i długie czekanie
I tak źle i tak niedobrze... Przedstawiciele Metropolitarnych Zakładów Komunikacyjnych (MTA) przedstawili dwie propozycje w jaki sposób miałyby przebiegać prace remontowe tunelu metra linii L, którym pociąg kursuje między Brooklynem a Manhattanem. Każda z opcji mocno da się we znaki tysiącom pasażerów i bardzo skomplikuje dojazdy.