Jeszcze przed rozpoczęciem remontu torów, za który odpowiedzialny jest Amtrak, będący ich właścicielem, przewoźnicy kolejowi wprowadzili odpowiednie modyfikacje. New Jersey Transit „puścił” część pociągów do Hoboken, żeby zmniejszyć tłok nieremontowanych torach Penn Station. Amtrak z kolei przekierował część pociągów do Grand Central Terminal. Metropolitarne Zakłady Komunikacyjne (MTA), zarządzające koleją LIRR dowożącą nowojorczyków z Long Island do NYC, niektóre z połączeń przekierowała na terminale na Brooklynie i Queensie. Wszystko to zdało się zadziałać. We wtorek i środę pasażerowie dojeżdżający do Nowego Jorku stwierdzili, że zmiany nie są aż tak uciążliwe jak się obawiali. Niektórzy mówią nawet, że wygodniej korzystać z pociągu przekierowanego na Brooklyn czy Queens, bo mają bliżej do pracy. O ile na zamieszanie z remontem na Penn Station na razie nie narzekają, to niestety na jakość usług w metrze dalej tak, bo nie tylko trwa remont na torach linii A, B, C, D ale wiele pociągów, kursuje znów z opóźnieniami z powodu awarii z sygnałem.
Remont Penn Station nie taki straszny
Miał być armagedon, ale na szczęście nie jest aż tak źle. Pierwsze dni po rozpoczęciu remontu trzech par torów w tunelu Penn Station, który spowodował, że wiele pociągów LIRR czy innych jeździ rzadziej oraz według zmodyfikowanego rozkładu, pasażerowie dojeżdżający do Nowego Jorku stwierdzili, że wcale nie jest tak źle.