W poniedziałek na stacji metra w Nowym Jorku Naeem Davis (30 l.) wdał się w sprzeczkę z Ki-Ssij Hanem i zepchnął go na tory. Mężczyzna desperacko próbował wydostać się na peron, ale sam nie dał rady. Zginął.
W tym czasie na stacji było kilkanaście osób. Najbliżej Hana - Umar Abbas, fotograf współpracujący z "New York Post". Na reportera od razu posypały się gromy, że zamiast ratować człowieka, wolał zarobić na sprzedaży zdjęć.
- Biegłem w jego stronę, robiąc zdjęcia i licząc na to, że motorniczy zauważy błysk aparatu - tłumaczył się Umar Abbas. Kamery z monitoringu pokazują jednak, że mógł pomóc walczącemu o życie mężczyźnie.
W środę wieczorem nowojorska policja zatrzymała człowieka, który wrzucił Hana pod pociąg. Okazało się, że bezdomny Naeem Davis w przeszłości był leczony psychiatrycznie.