Jak mówią eksperci jest to zarzut bardziej pod adresem Partii Demokratycznej i administracji aniżeli personalny wobec Hillary Clinton.Bowiem nie miała ona personalnie żadnych „mocy sprawczych co do tej kwestii”. Niemniej w „eter poszło...” W reklamie Trump twierdzi, że „za czasów Hillary Clinton nielegalni imigranci, mający na sumieniu poważne przestępstwa bez problemu pozostawali w stanach”. Jako „recepta” na to republikanin twierdzi, że „pod jego rządami żaden skazany czy poszukiwany imigrant ani tym bardziej terrorysta nie będzie beztrosko mieszkać w USA i zostanie natychmiast deportowany. Podobnie jak ktokolwiek, kto zagraża bezpieczeństwu”. Ten reklamowy spot od razu wywołał falę oburzenia ze strony sztabu Hillary Clinton, która podkreśliła, że „jako prezydent usunie ze Stanów wszystkich imigrantów, którzy mają na sumieniu poważne przestępstwa lub są gangsterami działającymi na szkodę USA z wykorzystaniem ludzi, którzy chcą przybyć do Ameryki po lepsze życie dla siebie i bliskich”.
Republikanin zarzuca demokratce, że pozwoliła na pozostanie w USA niebezpiecznym nielegalnym
2016-08-25
2:00
Do wyborów coraz bliżej więc i kampania zaczyna być bardziej agresywna. Ostatni z bojów między Hillary Clinton a Donaldem Trumpem dotyczy imigracji. W swoim najnowszym kampanijnym spocie, republikanin zarzuca demokratce, że pozwoliła na pozostanie w USA niebezpiecznym nielegalnym.