- Poderżnąłem jej gardło i piłem krew, a potem zmieliłem mięso i zrobiłem z niego pierogi - spokojnie opowiadał policjantom Nikolai Dzhumagaliev (64 l.) z Kazachstanu, gdy w 1981 roku został aresztowany. Szaleńca oskarżono o dziesięć okrutnych mordów oraz pożeranie ofiar. Poza pierogami, robił z nich marynaty lub kotlety, a serca i nerki przyrządzał na grillu. Psychiatrzy orzekli niepoczytalność kanibala, więc został umieszczony w zamkniętym zakładzie.
ZOBACZ TEŻ: Ciastka z LUDZKIM MIĘSEM. SEKTA KULINARNA przerobiła 7 KOBIET na obiady
Niestety, okrzyknięty Metalowym Kłem szaleniec właśnie zdołał uciec! Tak przysięgają mieszkańcy okolic zakładu, choć jego władze wciąż nie chcą tego oficjalnie potwierdzić. W dodatku po tym, jak Dzhumagaliev pojawił się w mieście, zaginęła miejscowa 22-latka. Ludzie pozamykali się w domach i mają nadzieję, że kanibal szybko wróci za kraty.