Zamach na papieża Jana Pawła II miał miejsce podczas uroczystości Matki Bożej Fatimskiej, 13 maja 1981 r., 5 dni przed urodzinami Ojca Świętego. Przed godz. 17, papież wjechał odkrytym samochodem terenowym na plac przed Bazyliką Św. Piotra w Watykanie na środową audiencję. Towarzyszył mu jego sekretarz ks. Stanisław Dziwisz, osobisty kamerdyner Angelo Gugel oraz żołnierz Gwardii Szwajcarskiej Alois Estermann. Św. Jan Paweł II pozdrawiał wiernych w trakcie objazdu placu.
Kiedy samochód podjechał na wysokość Bramy Spiżowej, Ojciec Święty schylił się, aby objąć półtoraroczną dziewczynkę. Niedaleko stał 23-letni zamachowiec Ali Agca. O godz. 17:17 wyciągnął pistolet browning i oddał strzały do Św. Jana Pawła II, raniąc go w brzuch, łokieć i palec. Zamachowiec podjął próbę ucieczki. Zakonnica Letizia Giudici złapała go za rękę, jednak on wyrwał się jej. Został obezwładniony przez policjantów kila minut później.
Na placu Św. Piotra wybuchła panika. Ranny Jan Paweł II został przewieziony do kliniki Gemelli, gdzie trafił w stanie niemalże krytycznym. Chirurdzy desperacko walczyli o życie papieża przez ponad 5 godzin. Cud sprawił, że kula przeszła zaledwie kilka milimetrów od tętnicy głównej. Operacja zakończyła się pomyślnie.
Cztery dni po zamachu, Jan Paweł II zwrócił się do wiernych poprzez radio Watykańskie. Wykazał się on nieprawdopodobnym aktem miłosierdzia, oznajmiając - Modlę się za brata, który mnie zranił, a któremu szczerze przebaczyłem. - Rekonwalescencja trwała wiele miesięcy.