Według doniesień angielskich mediów sąd orzekł, że to już "ostatni rozdział w sprawie tego niezwykłego chłopca". W uzasadnieniu stwierdzono, że lot z Wielkiej Brytanii do Włoch byłby zbyt niebezpieczny dla zdrowia dziecka. Szpital w Liverpoolu zdecydował, że na razie będzie kontynuowane leczenie paliatywne Alfiego. Rodzice dziecka odwołali się od wyroku. W środę, 25 kwietnia, sąd ma je rozpatrzyć. W sprawę mocno zaangażowali się włoski rząd, który przyznał chłopcu obywatelstwo, i papież Franciszek. - Poruszony modlitwami i ogromną solidarnością okazaną Alfiemu Evansowi ponawiam mój apel, aby usłyszano cierpienia rodziców i zapewniono im możliwość poszukiwania nowych form leczenia - napisał na Twitterze ojciec święty. Zdaniem angielskich mediów lekarze mają zaaplikować Alfiemu śmiertelną dawkę fentanylu, leku przeciwbólowego. Zgodę na eutanazję chłopca wydał sąd, twierdząc, ze dalsza uporczywa terapia jest bezcelowa.
ZOBACZ TAKŻE: Dramatyczny apel Cejrowskiego. Co się stało?