Aż trudno uwierzyć w to, co wydarzyło się w Hiszpanii! W miejscowości Elche w Walencji policja aresztowała 15-letniego chłopaka pod zarzutem zabójstwa trojga członków swojej najbliższej rodziny - matki, ojca i młodszego brata. Do tragedii doszło we wtorek. Santiago, bo tak nazywa się nieletni morderca, fatalnie się uczył i nie zdał z pięciu przedmiotów. Matka i ojciec kazali mu wziąć się do roboty i skończyć z marnowaniem czasu przed komputerem. Za karę za złe stopnie w szkole rodzice odcięli 15-latka do internetu i zabrali mu m.in. telefon i konsolę do gier. To rozwścieczyło nastolatka. Postanowił wystrzelać całą rodzinę, żeby tylko moc w spokoju dalej grać w gry komputerowe. W domu znajdowała się strzelba myśliwska należąca do ojca chłopaka. 15-latek wziął broń i zastrzelił z niej matkę, a potem 10-letniego brata, który próbował uciec z domu.
NIE PRZEGAP: Uczniowie zabili nauczyciela i rozpuścili go w kwasie! Widzieli to w serialu
NIE PRZEGAP: Konfrontacja Rosji i USA na Morzu Śródziemnym?! Jest ostrzeżenie. Sytuacja na Ukrainie
Następnie spokojnie poczekał, aż ojciec wróci z pracy. Gdy mężczyzna stanął w drzwiach, też zginął od kuli. Jak podaje dziennik ABC, 15-latek ukrył ciała bliskich w przydomowej szopie i spędził trzy kolejne dni grając w gry. Początkowo kłamał nauczycielom i innym krewnym, że siedzi w domu, bo zakaził się koronawirusem, ale w końcu sam wyznał prawdę. Nie wyraził żadnej skruchy. Miasteczko, w którym doszło do tragedii, ogłosiło trzydniową żałobę.