Co się działo w tej rodzinie? Takie pytanie stawiają sobie na pewno nie tylko śledczy, ale także Amerykanie. Masakra w Oxford High School w Michigan, jakiej dokonał 15-letni Ethan Crumbley, miała miejsce 30 listopada. Chłopak przyniósł do szkoły broń, którą miał dostać od rodziców w przyspieszonym prezencie świątecznym. W pewnym momencie otworzył ogień do swoich kolegów. Oddał około 20 strzałów, zabijając czworo uczniów i raniąc kolejnych siedmioro. Choć śledztwo wciąż jest w toku wiadomo już, że nastolatek dokładnie sobie to zaplanował, a zgodnie z tym, co znaleziono w jego notatkach, nie mógł się doczekać, aż zacznie zabijać. Ethan siedzi w areszcie, podobnie jak jego rodzice: James i Jennifer Crumbley, którzy zostali oskarżeni o nieumyślny współudział w zabójstwie czterech osób. Jak informuje "New York Post", małżeństwo ma poważne kłopoty, bo, jak mówi oskarżyciel - tej tragedii spokojnie można było zapobiec, na co jest "oszałamiająca liczba dowodów". Karen McDonald, prokurator hrabstwa Oakland poinformowała, że na jej burku leży 500 stron akt i 40 GB danych. Przyznała, że przebrnięcie przez taki ogrom dowodów może potrwać nawet do lutego. Pani prokurator chce też powołać około 20 świadków.
PRZECZYTAJ KONIECZNIE! Ben Affleck o swój alkoholizm obwinia byłą. "Gdybym z nią został, dalej bym pił"
Małżeństwo w czasie przesłuchania mówiło niewiele, jednak James Crumbley zdołał wyszeptać do żony "Kocham Cię". Parę reprezentuje drogi zespół adwokatów, z kolei ich syn dostał obrońcę z urzędu. Ethan Crumbley jest oskarżony o cztery morderstwa pierwszego stopnia, terroryzm i napaść z zamiarem popełnienia morderstwa podczas masowej strzelaniny. Będzie sądzony jak dorosły.
WIĘCEJ O SPRAWIE: Po strzelaninie w szkole: nie żyje kolejna osoba. 15-letni sprawca chciał "mordować uczniów"