Mariusz M. (+35 l.), aby utrzymać swoich najbliższych, bardzo ciężko pracował... Polak był zatrudniony na stanowisku elektryka. Jego firma otrzymała zlecenie na prace w Rockland Bakery i Mariusz miał je wykonać na drugim piętrze. Niestety, doszło do tragedii. Wpadł w niezabezpieczoną dziurę znajdującą się w pomieszczeniu. Doznał rozlicznych złamań oraz obić. Natychmiast przewieziono go do szpitala, gdzie jednak zmarł 12 godzin po wypadku.
35-latek osierocił dwoje dzieci: 9-letniego synka oraz 6-letnią córeczkę. Młoda wdowa nie mogła zrozumieć, jak mogło dojść do tak potwornego wypadku. Jej świat wywrócił się do góry nogami i została z dziećmi bez środków do życia. Kobieta zaczęła się zastanawiać, kto zawinił i nie dopilnował, że w miejscu gdzie pracował jej mąż zostawiano niezabezpieczoną wyrwę w podłodze.
Wdowa założyła sprawę o odszkodowanie, a o pomoc zwróciła się do polskiego mecenasa Sławomira Platty. Początkowo kancelaria The Platta Law Firm, która mieści się niedaleko Wall Street na dolnym Manhattanie, walczyła o odszkodowanie dla wdowy i jej dzieci w kwocie 5,9 mln dol. Ostatecznie wynegocjowano dla poszkodowanej rodziny kwotę 3 mln dol.