Jak podaje „Huffington Post’’, do tragicznego zdarzenia doszło na bogatym osiedlu Meetinghouse Hill Circle w New Fairfield w Connecticut – miasteczku liczącym 14 tysięcy mieszkańców. Z relacji policji wynika, że w czwartek około 1 w nocy do Jeffreya Giuliano zadzwoniła jego siostra, która jest jego sąsiadką. Kobieta przerażonym głosem poinformowała brata, że po jej posesji grasuje podejrzany osobnik, który ma na głowie założoną kominiarkę. Według kobiety intruz zachowywał się tak, jakby za chwilę miał włamać się do jej mieszkania.
Jeffrey Giuliano, długo się nie zastanawiając, sięgnął po broń jaką miał w domu i poszedł z odsieczą do swojej siostry. Kiedy był już na zewnątrz, zauważył podejrzanego, który był ubrany cały na czarno i na twarzy miał kominiarkę. Gdy domniemamy intruz zaczął zmierzać w jego kierunku z czymś w ręku, co wydawało się bronią, Jeffrey Giuliano strzelił w obronie własnej, powalając intruza na ziemię na podjeździe do domu swojej siostry. Chwilę po tym zdał sobie sprawę, że zabił własnego syna.
Gdy na miejscu tragedii pojawili się policjanci, zobaczyli ciało nastolatka, a obok niego siedział na trawie w koszulce i szortach zrozpaczony ojciec chłopca. Oficerowie prowadzący śledztwo, nie ujawnili, jakiego rodzaju broń trzymał nastolatek. Nie potwierdzono, czy nastolatek rzeczywiście chciał się włamać do domu ciotki. – Ten chłopiec nigdy nie miał konfliktów z prawem. Ci, którzy go znali, mówili o nim, że był dobrym dzieckiem – powiedział rzecznik prasowy policji J. Paul Vance. Na razie nie wniesiono żadnych oskarżeń. Planowana jest sekcja zwłok nastolatka.
Jeffrey Giuliano jest popularnym nauczycielem w podstawówce w New Fairfield. Podczas wakacji organizuje dzieciom zajęcia z muzyki i zoologii, a także gra w zespole, który zebrane z występów fundusze przekazuje na cele charytatywne.
15-letni Tyler Giuliano (†15 l.) był bardzo lubiany. Miał głowę pełną marzeń i mnóstwo planów na przyszłość. Uwielbiał dużo czasu spędzać na grach komputerowych. Miał bardzo pogodne usposobienie, nikomu nie wadził, interesował się lotnictwem i należał do Civil Air Patrol.
Rodzinna tragedia w Connecticut. Zastrzelił syna, bo myślał, że to złodziej
2012-10-01
2:10
Trudno wyobrazić sobie większą tragedię, niż ta jaka rozegrała się w New Fair-field w Connecticut. Jeffrey Giuliano zastrzelił zamaskowanego napastnika, który próbował włamać się do domu mieszkającej obok siostry. Nie zdawał sobie sprawy, że zabił własnego syna – Tylera (†15 l.) aż do czasu, gdy zdjął z twarzy nastolatka kominiarkę. Śledczy badają wszystkie okoliczności tego zdarzenia, a bliscy i znajomi chłopca opłakują stratę.