Kobiety zakochiwały się w nim na śmierć i życie, mężczyźni marzyli, by być jak on. Roger Moore (?90 l.) był jednym z największych amantów w dziejach kina. Sławę przyniósł brytyjskiemu aktorowi serial "Święty", w którym wcielił się w rolę włamywacza dżentelmena o złotym sercu, który rabuje, ale tylko tych złych, a do tego błyszczy humorem. Jednak Moore był dla nas przede wszystkim Agentem Jej Królewskiej Mości. Do postaci Jamesa Bonda wykreowanej przez Seana Connery'ego dodał charakterystyczną szczyptę humoru i ironii. W rolę tę wcielał się ponad 20 lat, zaczynając jako 45-latek od "Żyj i pozwól umrzeć" w 1973 r., a kończąc na "Zabójczym widoku" w 1985 r.,już jako 57-latek. Żartował wtedy, że jest o jakieś 400 lat za stary do tej roli, a matki jego partnerek są od niego młodsze. A partnerek tych nie brakowało na ekranie, jak i poza nim. Moore miał cztery żony. Pierwszy raz ożenił się jako 19-latek, z aktorką Doorn van Steyn (?88 l.). Para rozwiodła się w 1953 r., a Moore oszalał na punkcie o 13 lat starszej śpiewaczki Dorothy Squires (?83 l.). W 1961 r. na planie filmowym poznał włoską aktorkę Luisę Mattioli (82 l.) i to ona została trzecią żoną oraz matką jego trójki dzieci. Trzecie małżeństwo Moore'a skończyło się w 1993 r. Czwartą żoną została w 2002 r. kolejna aktorka, Kiki Tholstrup (76 l.). Była nią aż do śmierci aktora, który przegrał z rakiem. Pozostawił po sobie fortunę wynoszącą około stu milionów dolarów.
Zarobił miliony na filmach
Grając Agenta 007, gwiazdor inkasował miliony. Zarabiał średnio 2,6 miliona dolarów za jeden film o przygodach Jamesa Bonda. Najwięcej zainkasował za "Zabójczy widok" - 7,5 miliona dolarów. Wystąpił też w paru reklamach, w tym papierosów w Japonii. Mawiał, że zdecydowanie woli wydawać pieniądze, niż oszczędzać i że uwielbia luksus.
ZOBACZ: Wydarzenia na świecie. Putin pojedzie do Macrona. Zbadają zamach w Berlinie. DUCH Walta Disneya!