Rosja oskarża Bułgarię. "Ciężarówka, która wybuchła na Moście Krymskim, przyjechała z tego kraju". Kraj NATO wciągany do wojny na Ukrainie?
"Bułgarski ślad" w sprawie skutecznego ataku na Most Krymski przeprowadzonego tuż po urodzinach Władimira Putina? Tak twierdzi Rosja. Ciężarówka z materiałami wybuchowymi, która eksplodowała na moście prowadzącym na Krym, przyjechała z Bułgarii - oświadczył Aleksandr Bastrykin, przewodniczący Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej i przekazał swoje rzekome ustalenia Władimirowi Putinowi. To poważne zarzuty, a Moskwa nie ma oczywiście żadnych dowodów na ich prawdziwość. "Odkryliśmy już trasę ciężarówki, w której doszło do wybuchu. To Bułgaria, Gruzja, Armenia, Osetia Północna oraz Kraj Krasnodarski" - powiedział Bastrykin. Czy Rosja chce wciągnąć w wojnę na Ukrainie kolejny kraj? Bułgaria należy do NATO... Jest już reakcja jej władz na rosyjskie zarzuty dotyczące eksplodującej ciężarówki na Moście Krymskim.
Bułgaria odpowiada na rosyjskie oskarżenia. "Ta ciężarówka nigdy nie znajdowała się na naszym terytorium"
"Bezspornie ustalono, że ciężarówka wysadzona w powietrzne na moście na Krym nigdy nie znajdowała się na terytorium Bułgarii. Rząd w żaden sposób nie pozwoli, aby nazwa naszego kraju była kojarzona z jakimkolwiek zaangażowaniem w działalność terrorystyczną" - podały w swoim oświadczeniu bułgarskie władze. Sytuacja ta jest szczególnie trudna dla Bułgarii. Kraj ten od paru lat jest pogrążony w politycznym kryzysie, władzę sprawuje rząd tymczasowy. Kto zaatakował most na Krym, zadając potężny cios militarny i wizerunkowy Putinowi? Ukraina nie przyznaje się do tego, Rosja ją o to oskarża. Doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak W rozmowie z "Corriere della Sera" stwierdził, że cała sytuacja to efekt walk frakcji na Kremlu. Jego zdaniem, osoby z rosyjskiego ministerstwa obrony wysadziły most, by obciążyć winą FSB.