Czy Polska też jest narażona na niebezpieczeństwo ze strony Rosji? Zdania w tej kwestii są podzielone. Jedni uważają, że ambicje imperialne Władimira Putina mogą sięgnąć dawnej strefy jego wpływów mimo naszej przynależności do NATO, inni uważają, że Rosja nie ma sił i środków na zaatakowanie państw zachodnich, a konfliktu z Sojuszem Północnoatlantyckim nie zaryzykuje, bo nie radzi sobie nawet w wojnie na Ukrainie. Scenariusze możliwego rozwoju wydarzeń są liczne, a jeden z nich szczególnie niepokoi. Otóż jest taka część naszego terytorium, która dla Rosji i Białorusi może być szczególnie atrakcyjna. Już wcześniej podnoszono obawy o ten fragment Polski, teraz sprawę przypomina hiszpański dziennik "El Pais". Podano dokładnie, jaka część naszego kraju jest potencjalnie narażona na niebezpieczeństwo.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Macron atakuje Bidena! Burza po słowach prezydenta USA na temat Putina
PRZECZYTAJ TAKŻE: "Putin stracił obie nogi, jest jak ranny lew!" Mocne słowa eksperta od broni chemicznej
Chodzi o północno-wschodnią część Polski, a konkretnie o tak zwany przesmyk suwalski lub korytarz suwalski. Jak czytamy w Wikipedii, jest to "pojęcie obecne w nazewnictwie NATO, oznaczające terytorium Polski położone wokół Suwałk, Augustowa i Sejn, które jednocześnie stanowią połączenie terytorium państw bałtyckich z Polską i resztą państw NATO oraz rozdzielają Obwód kaliningradzki Rosji oraz Białoruś będącą sojusznikiem Rosji". Według "El Pais", położenie tego regionu jest dla niego szczególnie niebezpieczne. "Sam prezydent Litwy Gitanas Nauseda wspomniał o tych niepokojach mediom podczas ostatniego szczytu [NATO] w Brukseli (..), to europejska pięta Achillesa" - piszą hiszpańscy dziennikarze.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Córka kochanki Ławrowa od lat opływała w luksusy! Dosięgnęły ją sankcje
PRZECZYTAJ TAKŻE: Rosja pokazała FAŁSZYWE nagranie z Szojgu? Tajemnicze zniknięcie ministra obrony