W rządowej rezydencji w Nowo-Ogariowie pod Moskwą szefowie amerykańskiego koncernu ExxonMobil i rosyjskiego Rosneft podpisali historyczną umowę o współpracy. Według obserwatorów więcej zyskają na niej Rosjanie. - Bez współpracy z Exxonem koncern Rosneft nie miał dostępu do żadnych znaczących zasobów w Stanach Zjednoczonych - powiedział Michael Kart, wspólnik zarządzający w Spectrum Partners. - To bardziej posunięcie polityczne niż ekonomiczne - dodał.
Dzięki rewolucji łupkowej gaz w USA jest najtańszy od lat - 1000 metrów sześciennych kosztuje teraz 68 dol. Tę samą ilość rosyjski Gazprom sprzedaje do Europy Zachodniej za 350-450 dol., a do Polski za ponad 500 dol. Dostęp do amerykańskich złóż był więc dla Rosjan łakomym kąskiem. W zamian Putin zgadza się na zagraniczne inwestycje. Amerykańsko-rosyjskie spółki będą eksploatować złoża ropy i gazu spod dna Morza Karskiego w Arktyce i na Morzu Czarnym. Niezbędne inwestycje przez 30 lat pochłoną nawet 500 mld dol. - Kładziemy fundamenty pod rozwój przemysłu naftowego w Rosji na wiele lat - powiedział zadowolony szef Rosneftu Eduard Chudajnatow.