Dziewczynka potknęła się i niefortunnie rozbiła sobie nos. Rana mocno krwawiła więc Weronika trafiła do szpitala. Tam lekarze zdecydowali się na przeprowadzenie operacji. W trakcie zabiegu powstał jednak zakrzep, a krew przestała docierać do jednej ręki pięciolatki.
Lekarze przeprowadzili aż cztery operacje i jeszcze przez 46 dni próbowali ratować obumierającą rękę. Niestety, na pomoc było już za późno. Chirurdzy musieli odciąć chorą kończynę.
Matka dziewczynki zapowiada proces przeciw szpitalowi.